piątek, 29 marca 2024

Newsroom

Wywiad: BVT stawia na wierzytelności hipoteczne

pytania przygotował Michał Sadrak, Obligacje.pl | 03 września 2018
Robert Gądek, prezes BVT, odpowiada na pytania Obligacje.pl.

Obligacje.pl: Od połowy lipca pełni Pan funkcję prezesa zarządu BVT. Czy można się więc spodziewać znaczących zmian w działalności spółki? I w jaki sposób zamierza Pan poprawić jej sytuację finansową?

Robert Gądek, prezes zarządu BVT: Dziękuję za to pytanie – oczywiście, jest ono naturalne i wszyscy oczekują na widoczne sygnały obiecujące coraz lepsze wyniki. Jeśli zaś chodzi o pierwszą część pytania, to jak zauważył już 25 wieków temu klasyk – zmiana jest jedyną stałą rzeczą w naszym świecie. Dotyczy więc oczywiście również naszej spółki.

To, nad czym teraz pracujemy, to dwie twarze tej zmiany, które ostatecznie mają wspierać skuteczność działania operacyjnego.

Pierwsza z tych twarzy, „domowa”, ma charakter refleksji nad posiadanym już doświadczeniem biznesowym i jego optymalnym wykorzystaniem. Tak ja na przykład przekonująco opisuje to Matthew Syed w „Metodzie Czarnej skrzynki” („Black Box Thinking”) – także my mamy ogromny zasób doświadczeń, dobrych i złych efektów. Musimy tylko je porządkować, analizować i szybko uczyć się replikacji dobrych praktyk, ale też uczyć się na błędach, wyciągając praktyczne, utrwalone i nadające się do akcji wnioski. Przegrupowujemy więc zespół w oparciu o zidentyfikowane talenty, inwestujemy w szeroko rozumiany Business Intelligence, a przede wszystkim wprowadzamy procedury stałej i natychmiastowej analizy efektów w rozbiciu na projekty, aby trwale wyciągać wnioski, oraz wybierać najskuteczniejsze rozwiązania. Wspomagać to będzie inwestycja w autorskie rozwiązania IT wspomagające taką analizę. W przyszłości również – rozwiązania wspomagające analizę typu „big data” – szukającą korelacji w złożonych, wielowymiarowych zbiorach informacji (np. nieoczywiste korelacje cech charakterystycznych wierzytelności z najskuteczniejszymi metodami windykacji itp.).

Druga twarz zmiany, to ta związana z działalnością i otoczeniem zewnętrznym. To strategiczne wybory dotyczące specjalizacji w oparciu o doświadczenie, kompetencje i posiadane przewagi konkurencyjne. Z naturalnych względów nie mogę na ten temat jeszcze zbyt wiele powiedzieć, ale nasze naturalne przewagi, wynikające z bogatego zaplecza dobrze przygotowanych, konkurencyjnych kadr w naszej lokalizacji, oraz skala działalności gwarantująca elastyczność i „zwinność” (koncept „agile”) – wskazują możliwości zbudowania przewagi konkurencyjnej. Chcemy w przyszłości zostać liderem działania w oparciu o inteligentne rozwiązania, zamiast wyłącznie powtarzania rutynowych metod. Oczywiście nie ogranicza się to tylko do wierzytelności masowych. Ale też, a może nawet specjalnie do takich obszarów działalności jak rynek wierzytelności hipotecznych. To też nasza specjalność, którą rozwijamy i która zaczyna przynosić efekty finansowe, a one w przewidywalnej perspektywie poprawią raportowane wyniki, o które Pan pytał.

- Na razie w II kwartale spółka miała skromy zysk (17 tys. zł netto), ale po sześciu miesiącach wciąż jest na minusie (-280 tys. zł netto). Czy widzi Pan możliwość poprawy wyników poprzez wzrost przychodów, aniżeli tylko cięcie kosztów, jak to miało miejsce w II kwartale?

- Aby nie popaść w pułapkę patrzenia wyłącznie na same cyfry, bez fundamentalnej analizy – warto spojrzeć na ważny element prowadzonej działalności (wspomniany już wcześniej) i jego specyfikę. Spółka rozpoczęła ponad rok temu inwestycje w wierzytelności hipoteczne. Każda z nich ma znacznie większą wartość (wręcz nieporównywalną) i są one bardziej czasochłonne w realizacji niż wierzytelności masowe. Patrząc więc na możliwość poprawy raportowanych wyników w krótszym okresie – nie bez znaczenia będzie zbliżająca się możliwość przekształcania w realne przychody posiadanych inwestycji w wierzytelności hipoteczne. Trzeba też pamiętać, że długotrwałe w swojej naturze inwestycje wymagały (i wymagają) bieżącego zaangażowania ludzi i środków. Zainwestowany w ten sposób kapitał obecnie ciągle jeszcze oczekuje na zwrot, przy czym poszczególne inwestycje są na różnym etapie realizacji. Spodziewane przychody będą motorem napędowym dla kolejnych działań.

Pierwsze przykłady pojawiły się w ostatnim tygodniu, o czym spółka raportowała na bieżąco. Przejęcie zasądzonej nieruchomości na Pomorzu bez potrzeby uruchamiania procedury eksmisyjnej oraz zamiana posiadanej wierzytelności w południowej Polsce na własność zabezpieczającej ją nieruchomości – są efektem kompetencji w wypracowywaniu rozwiązań i negocjowaniu porozumień. Obydwa przypadki pokazują konkretne korzyści (zaoszczędzony czas i koszty postępowań) dla stron, i zostały osiągnięte dzięki kompetencji oraz umiejętnościom zespołu obsługującego.

Jednocześnie nie należy patrzeć na „cięcie kosztów” jako na sposób radzenia sobie z wynikiem, ale jako efekt poprawnego rozwoju i zwiększania efektywności spółki. Owo „cięcie kosztów” było bowiem naturalnym efektem budowania kompetencji, uczenia się, optymalizacji środków i zasobów do wykonania takich samych zadań. Czyli – był to bardzo ważny etap budowania przewagi konkurencyjnej wynikającej z doświadczenia, na coraz bardziej nasyconym rynku.

- BVT specjalizuje się przede wszystkim w wierzytelnościach transportowych (opłaty za „jazdę na gapę”). Czy afera GetBacku miała wpływ i na ten segment rynku? Nie sądzę.

- Wpływ „afery GetBacku” ma przede wszystkim znaczenie dla wiarygodności branży i całego rynku finansowego w obszarze pozyskiwania kapitału inwestycyjnego. Na pewno ostudzi zapał inwestorów, a szczególnie niemających wiele wspólnego z rynkami kapitałowymi – drobniejszych inwestorów indywidualnych. W praktyce „wyparują” konkretne pieniądze z rynku obligacji (i akcji). Z jednej strony może to oznaczać mniej kapitału do wykorzystania, ale z drugiej strony – także dobre zjawiska. Kapitał będzie bardziej selektywny, będzie wybierał rokujące przedsięwzięcia w oparciu o fundamenty, jednocześnie mniej ufnie patrząc na wygórowane premie oferowane przez emitentów. To może być korzystne, bo uspokoi rynek i ustabilizuje koszty pozyskania kapitału (dla wybranych, solidnych fundamentalnie przedsięwzięć) na racjonalnym poziomie.

Jednocześnie sytuacja GetBacku nie powinna wpłynąć negatywnie na rynek windykacji jako taki. Wręcz odwrotnie – powinna dać nowy impuls na porządkowanie i budowanie trwałych, rentownych modeli biznesowych. To również szansa dla takich spółek jak nasza. Na bazie posiadanego już doświadczenia możemy wykorzystać sytuację przeorganizowującego się rynku do szybszego zajęcia kolejnych pozycji. W specyficznie wymienionych wierzytelnościach transportowych wpływ sprawy GetBacku będzie oznaczał nowe możliwości dla doświadczonych podmiotów. A to całkiem interesujący kawałek „tortu”, gdyż cechuje go duża dywersyfikacja, stabilność i matematyczna przewidywalność wpływów. Co prawda ustawodawca stopniowo utrudnia działania windykacyjne, ale właśnie doświadczone podmioty, tak jak nasza spółka, będą miały wówczas widoczną przewagę konkurencyjną.

- Od 2016 roku spółka próbuje sił w bankowych wierzytelnościach hipotecznych, ale wciąż nie realizuje z nich żadnych wpływów. Kiedy można się spodziewać przełomu?

- Wspomniane już wcześniej inwestycje w wierzytelności hipoteczne zbliżają się do pierwszych realizacji przychodów. Mamy już dwa przysądzenia nieruchomości na łączną kwotę około 3,2 mln zł. Dodatkowo, wspomniane wcześniej polubowne pozyskania nieruchomości przybliżają nas do sprzedaży, odzyskania kapitału i realizacji zysków. Pozostałe kilkanaście procesowanych wierzytelności jest na różnym etapie zaawansowania – od przepisania wpisów hipotecznych w księgach wieczystych, poprzez trwające procedury prawne, po finalizację przejęcia nieruchomości. Musimy w tym miejscu podkreślić, że preferowanym przez spółkę i rozwijanym w autorskich rozwiązaniach sposobem negocjacji z dłużnikami jest osiągnie kompromisu uwzględniającego specyfikę strony w danym, konkretnym przypadku i wychodzącego naprzeciw konkretnym potrzebom. Osiągamy to poprzez specyficznie wypracowane, korzystne dla obu stron rozwiązanie, niezależnie od jego złożoności prawnej (nasi prawnicy opracowują ciekawe, nowe propozycje dla dłużników łącznie z opcjami przyszłego odkupu). Jest to już realizowane w kilku przypadkach. Oczywiście taka metoda wymaga dojrzałego i racjonalnego podejścia dłużnika do problemu, ale opłaca się i dłużnikowi i spółce. Natomiast dokładnie weryfikowana przed zakupem jakość zakupionych wierzytelności gwarantuje, że zawsze procesy windykacyjne będą doprowadzone do korzystnego dla spółki finału. Negocjacje mają pomóc we właściwych decyzjach i przy osiąganiu kompromisu stron, decydującego czy dłużnik zyska korzyści dla siebie, czy też – pozostawiony sam sobie, bez pomocy – będzie niezbyt racjonalnym „graczem”, osiągającym jedynie przeciągnięcie sprawy o kolejne kilka miesięcy. Staramy się z korzyścią dla spółki skracać ten proces (zmniejszenie kosztu pieniądza powoduje realne oszczędności), przeznaczając jakąś część korzyści z tego tytułu na zaspokojenie potrzeb i pomoc dłużnikowi.

- Kwartalne wpływy od dłużników na razie wynoszą około 1,5 mln zł. Czy w kontekście krótkoterminowych zobowiązań, na które uwagę niedawno zwracał także audytor spółki, można się spodziewać, że płynność BVT jest odpowiednio zabezpieczona?

Jak już wcześniej wspomniałem, istotnym czynnikiem będą spodziewane wpływy z wierzytelności hipotecznych, które już niedługo powinny pojawiać się po stronie przychodów (i zysków). Wierzytelności zabezpieczone hipoteką to także bardzo solidne aktywa, pozwalające na zbycie na różnym etapie windykacji. Daje to pole manewru i zabezpiecza spółkę.

- Na ile spłaty obligacji w listopadzie tego roku, a później kwietniu i sierpniu przyszłego roku uzależnione są od nowych emisji? Czy wobec obecnej sytuacji finansowej i ogólnie słabszych nastrojów obligacji korporacyjnych BVT spodziewa się trudności przy ewentualnym plasowaniu nowego długu?

- Proszę zauważyć, że już spłaciliśmy lub właśnie spłacamy ponad 1,1 mln zł przed planowanym terminem (pakiety 200 tys., 200 tys., 120 tys. i 600 tys. zł). Ogólnie, środki na spłatę obligacji pochodzić będą głównie z wpływów z windykacji wierzytelności hipotecznych. Oczywiście w związku z atrakcyjnością inwestycji w wierzytelności hipoteczne chcielibyśmy kontynuować dalsze zakupy takich wierzytelności. To będzie powodowało nasze zainteresowanie finansowaniem, zarówno dłużnym jak i kapitałowym. Oczywiście wiemy, że podstawowym miernikiem atrakcyjności emitenta obligacji są jego wyniki finansowe, a te wkrótce mają szansę pokazać dobrą stronę, wraz z realizacją inwestycji hipotecznych. Gdy to nastąpi – droga do kolejnych emisji obligacji powinna być otwarta.

- W listopadzie wygasają obligacje na 3,08 mln zł, ale spółka zdecydowała właśnie o przedterminowym wykupie długu za 0,6 mln zł. Skąd taka decyzja by nie czekać do dnia spłaty, skoro i tak trzeba będzie wypłacić obligatariuszom 1 proc. premii za wcześniejszy wykup?

- Ponieważ nie przewidujemy rolowania, a przygotowujemy środki związane z wykupem, zdecydowaliśmy się część wolnych środków przeznaczyć na wcześniejszy wykup. Ma to charakter czysto ekonomiczny – choć wcześniejsza spłata wymaga dodatkowej premii i tak jest korzystna finansowo w porównaniu z sytuacją utrzymywania niepracujących wartości (a to zbyt krótki okres na zainwestowanie). Wciąż to dla nas oszczędność rzędu 2 pkt. proc. na tym kapitale.

- W związku z posiadanym zadłużeniem i osiąganymi wynikami spółka pozostaje trwale w stanie naruszenia warunków emisji obligacji serii B i C. Wskaźnik dług netto/EBITDA, który nie powinien przekraczać odpowiednio 3,5x oraz 4,0x, jest kilkukrotnie wyższy. W jaki sposób BVT jest przygotowane na żądania przedterminowego wykupu, które w najgorszym razie mogłyby przekroczyć nawet 4 mln zł?

- Jak napisaliśmy w komunikacie – spełniliśmy warunki do składania żądania wcześniejszego wykupu obligacji. Nie jest to jednak równoznaczne z masowym odpływem kapitału. To trochę jak w przypadku banków – jeden czy dwa gorsze kwartały nie powodują, że zaufanie ulega załamaniu, i że padają pytania, czy jak wszyscy klienci staną pod okienkami po środki to bank podoła. Szczególnie, że nasze wskaźniki, które pokazały się inaczej niż przewidziano w emisji – wynikają z przyjętej w międzyczasie strategii spółki w zakresie uruchomienia „drugiej nogi” naszego biznesu, jaką jest windykacja wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie. Uruchamiana od II połowy 2016 roku pochłonęła znaczące środki z emitowanych obligacji. Proces windykacji wierzytelności hipotecznych rozciąga się jednak na 2-3 lata, zresztą zgodnie z okresami wykupu obligacji. Sama zaś windykacja wierzytelności hipotecznych generuje w międzyczasie koszty obsługi. Są to niemałe kwoty, bo liczone nawet powyżej 100 tys. zł miesięcznie, a spłata nastąpi dopiero w momencie realizacji przychodu. Tymczasem te kwoty pomniejszały zyski generowane przez sektor wierzytelności masowych i stąd zaburzony został przewidziany poziom współczynnika zadłużenia do zysku EBIDTA. Chciałbym jednak powtórzyć, że aktywa związane z wierzytelnościami hipotecznymi są z natury dobrze zabezpieczone, więc można patrzeć z pewnym spokojem na ich realizację. Oczywiście jesteśmy też przygotowani na różne scenariusze a w szczególności właśnie wierzytelności hipoteczne podlegają dalszemu obrotowi, uwzględniając dyskonto dla już wykonanych czynności i zaawansowania windykacji. Będziemy reagować odpowiednio do potrzeb rynku.

- Na koniec czerwca BVT miało tylko 2,3 mln zł kapitałów własnych przy 47,6 mln zł aktywów. Czy ma Pan plan na oddłużenie spółki?

- Charakterystyką działania w sektorze windykacji jest albo działalność w formie inkasa, albo lewarowanie zysku kapitałem pozyskanym, pozwalającym przejmować wierzytelności do windykacji z wykorzystaniem finansowania zewnętrznego. Pozyskany kapitał dłużny ma pokrycie w wierzytelnościach, które same w sobie stanowią wartość finansową. Nie jest to zadłużenie spółki potrzebne do finansowania kosztów własnej działalności operacyjnej, ale jako lewar finansowy wykorzystujący moce operacyjne. Być może, w miarę rozwoju, będziemy zwiększać finansowanie kapitałowe, ale na pewno finansowanie dłużne pozostanie ważnym motorem napędowym naszej spółki i całej branży windykacyjnej.

Więcej wiadomości o BVT S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst