czwartek, 21 listopada 2024

Newsroom

Zapisy na obligacje Kredyt Inkaso od 9 marca

Michał Sadrak, Obligacje.pl | 2 marca 2018
W ramach emisji publicznej windykator ponownie oferuje papiery dłużne do 30 mln zł, tym razem zdecydował się jednak na podniesienie oprocentowania i rozszerzenie grona instytucji przyjmujących zapisy.

Oferowane obligacje oprocentowane będą na WIBOR 6M plus 3,7 pkt proc. marży, a w pierwszym półrocznym okresie kupon wyniesie 5,6 proc. w skali roku. Spółka zdecydowała się więc na wzrost marży o 0,2 pkt proc. względem poprzedniej emisji publicznej (wzrost oprocentowania o 0,1 pkt proc. w pierwszym okresie odsetkowym), która przyniosła jej 14,29 mln zł wobec oferowanych wówczas 30 mln zł.

Bez zmian pozostaje natomiast okres spłaty długu. Wciąż będą to czteroletnie papiery z przysługującą emitentowi opcją wcześniejszej spłaty po trzech latach. Jej realizacja będzie możliwa podczas płatności odsetek w marcu lub wrześniu 2021 r.

- Postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom inwestorów i zdecydowaliśmy o podwyższeniu kuponu w ramach emisji obligacji serii PA02 względem poprzedniej oferty o 0,1 p.p. w pierwszym okresie odsetkowym oraz o 0,2 p.p. w kolejnych okresach. Uważamy, że dzięki temu nasza propozycja stanie się jeszcze bardziej atrakcyjna – powiedział Jarosław Orlikowski, p.o. prezesa Kredyt Inkaso, cytowany w komunikacie prasowym.

Zapisy na obligacje serii PA02 przyjmowane będą w dniach 9-22 marca, natomiast przydział długu i dzień emisji zaplanowano odpowiednio na 26 i 28 marca. Nominał i cenę emisyjną jednej obligacji ustalono na 100 zł, a minimalna wartość składanego zapisu to 1 tys. zł. Warunki emisji przewidują proporcjonalną redukcję, gdyby zgłoszony popyt przekroczył wartość oferty.

W lepszym dotarciu do inwestorów pomóc ma też szersza niż poprzednio sieć dystrybucji. Do Ipopemy Securities, oferującego obligacje KI, oraz obecnych poprzednim razem DM BOŚ i Expandera dołączyły też BM Alior Banku, DM Michael/Strom oraz Noble Securities.

Obligacje serii PA02, podobnie jak poprzednia emisja, oferowane będą w ramach programu wartego do 300 mln zł, dla którego KNF zatwierdziła prospekt w listopadzie ubiegłego roku.

Na Catalyst notowanych jest sześć serii obligacji Kredyt Inkaso z terminami spłaty od października 2018 r. do grudnia 2021 r. Najdłuższa seria to właśnie papiery pochodzące z zamkniętej w grudniu pierwszej oferty publicznej.

Naszym zdaniem

Wygląda na to, że podnosząc kupon oraz rozszerzając sieć dystrybucji spółka i jej doradcy wyciągnęli wnioski z pierwszej emisji publicznej. O tym, czy te zmiany wystarczą, jak zwykle zdecyduje rynek. Na ten moment wydaje się, że podniesienie marży o 0,2 pkt proc. to niezbędne minimum przy obecnym sentymencie do długu windykatorów. Bardziej niż wzrost oprocentowania szanse na uplasowanie emisji zwiększa prawdopodobnie znacznie szersze grono instytucji przyjmujących zapisy. To jednak nie przekłada się bezpośrednio na zyski inwestorów, czy ponoszone przez nich ryzyko, a na możliwość dotarcia przez spółkę do większej liczby potencjalnych uczestników emisji.

Ocena nowej oferty Kredyt Inkaso przez pryzmat starszych emisji spółki wydaje się zadaniem raczej karkołomnym. Długiem spółki handluje się rzadko, a na nieco większą płynność szanse na razie ma tylko pochodząca z pierwszej oferty publicznej seria KRI1221. Póki co, nie spełnia ona jednak pokładanych nadziei, gdyż od giełdowego debiutu, który miał miejsce 15 lutego, papierami handlowano tylko sporadycznie. Łączne obroty w tym czasie wyniosły 138,5 tys. zł, co jest kwotą niską nawet w odniesieniu do skromnej wartości emisji (14,29 mln zł). Sam arkusz ofert sprzedaży jest zresztą bardzo płytki, bo znajdujące się w nim obligacje warte są 37 tys. zł i żadnej z nich nie da się kupić z realną marżą powyżej 3,45 pkt proc.

W opublikowanych właśnie wynikach finansowych Kredyt Inkaso nie znajdziemy pełnej odpowiedzi na pytanie o słuszność oferowanych przez spółkę warunków. Windykator wprawdzie zwiększa zyski, ale przy rosnącym – rekordowym już – zadłużeniu, należałoby oczekiwać jeszcze wyższego ich poziomu. Szczęśliwie, KI ma być na dobrej drodze do poprawy wyników. Po rozbiciu przychodów na kolejne kwartały można w tej kwestii nabrać pewnych wątpliwości, które jednak odsuwają na bok rosnące od ponad roku spłaty od dłużników. A to one, jako żywa gotówka, są dla obligatariuszy najważniejsze.

Z punktu widzenia wskaźników zadłużenia KI przypomina – jednak nieco mniej zadłużony – Best, który przecież ostatnio wcale nie ma łatwo z plasowaniem publicznych obligacji. Pewną przewagą KI mógłby być jednak fakt, że jeszcze niewielu inwestorów detalicznych ma papiery tej spółki w portfelach, pełnych już za to długu Bestu, GetBacku i Kruka. W tym miejscu zataczamy jednak koło wracając do kwestii sentymentu dla całej branży. 

Więcej wiadomości o Kredyt Inkaso S.A.

Więcej wiadomości kategorii Emisje