piątek, 19 kwietnia 2024

Newsroom

Zapisy na obligacje Kredyt Inkaso od środy

Michał Sadrak | 08 marca 2022
Windykator proponuje inwestorom ponad 3,5-letnie papiery dłużne, które będą oprocentowane na WIBOR 3M plus 4,9 pkt proc. marży.

Oferowane przez Kredyt Inkaso obligacje o wartości do 20 mln zł będą mieć 43-miesięczny okres spłaty, ale począwszy od grudnia tego roku spółce przysługiwać będzie prawo do częściowego lub całkowitego wcześniejszego wykupu długu. Oferowane papiery nie będą zabezpieczone. Windykator zobowiązuje się natomiast między innymi do utrzymania skonsolidowanego długu netto poniżej 2,25x kapitałów własnych, a także poniżej 4,0x EBITDA gotówkowej (wg ostatniego sprawozdania wskaźniki te wynosiły kolejno 0,97x i 2,04x). Ponadto warunki emisji nakładają na Kredyt Inkaso ograniczenia w kwestii wypłaty dywidendy, czy skupu akcji własnych.

Na ten moment oferowane przez spółkę papiery oprocentowane byłyby na ponad 8,7 proc. rocznie w pierwszym trzymiesięcznym okresie odsetkowym. W praktyce wysokość pierwszego kuponu zostanie ustalona pod koniec marca (trzeci dzień roboczy przed dniem emisji, wyznaczonym na 30 marca).

- Kredyt Inkaso zgodnie z zapowiedziami wraca na rynek z ofertą obligacji korporacyjnych dostosowaną do obecnego otoczenia makroekonomicznego, cechującego się dużą zmiennością. W czasie rosnących stóp procentowych oraz podwyższonej inflacji, wielu inwestorów poszukuje form lokowania kapitału, które pozwolą zdywersyfikować portfel inwestycyjny. Nasza propozycja oparta o zmienne oprocentowanie i konkurencyjną marżę jest z pewnością rozwiązaniem, które powinno spotkać się z zainteresowaniem tej grupy inwestorów – powiedział Tomasz Kuciel, członek zarządu Kredyt Inkaso.

Warta do 20 mln zł oferta prowadzona będzie między 9 a 22 marca. Minimalna wielkość zapisu to 100 zł, co odpowiada wartości nominalnej jednej obligacji. Chęć uczestnictwa w emisji inwestorzy będą mogli zgłosić w NWAI DM, który pełni rolę oferującego lub u któregoś z członków konsorcjum dystrybucyjnego złożonego z Ipopemy Securities, Michael/Ström DM, Noble Securities oraz Q Securities.

Jak zapowiedziano, pozyskane z emisji środki windykator zamierza przeznaczyć na finansowanie bieżącej działalności.

- Kredyt Inkaso osiąga coraz lepsze wyniki operacyjne i planuje zakupy nowych portfeli, które przyczynią się do dalszego dynamicznego rozwoju całej grupy. Naszym celem jest ciągła rozbudowa biznesu w Polsce i na pozostałych rynkach w regionie, przy zachowaniu względnie niskiego poziomu zadłużenia. Korzystna sytuacja w branży zarządzania wierzytelnościami i dobra kondycja finansowa całej grupy Kredyt Inkaso pozwalają ze spokojem patrzeć na realizację naszej strategii – powiedział Maciej Szymański, prezes Kredyt Inkaso.

Dla windykatora będzie to druga publiczna emisja obligacji w ramach wartego do 150 mln zł programu, któremu prospekt emisyjny wygasa pod koniec sierpnia tego roku. W pierwszej ofercie Kredyt Inkaso pozyskało skromne 4,97 mln zł wobec proponowanych 20 mln zł. Emisja stałokuponowego długu (6 proc.) zderzyła się bowiem wówczas z pierwszą – niespodziewaną – podwyżką stóp procentowych przez RPP. 

Oferowane przez Kredyt Inkaso papiery powinny trafić do obrotu na Catalyst w kwietniu. Póki co, na GPW notowane są cztery serie długu windykatora o łącznej wartości 217 mln zł. Jeszcze w tym miesiącu musi on spłacić warte 30 mln zł papiery KRI0322, a w kwietniu czeka go okresowa amortyzacja 52,5 mln zł kapitału z obligacji KRI0423. Na sierpień przypada z kolei wykup niewielkiej serii KRI0822 (6,2 mln zł).

Naszym zdaniem

Kredyt Inkaso odrobiło dwie ważne lekcje z poprzedniej oferty – zamieniło stały kupon na zmienny oraz istotnie przebudowało konsorcjum dystrybucyjne. Nadal nie ma jednak pewności, czy to wystarczy, by zapewnić nowej emisji sukces. Być może publiczne oferty obligacji mają już swoje pięć minut za sobą. Najazd putinowskiej Rosji na Ukrainę diametralnie zmienił warunki rynkowe, a wypłacone z bankomatów dziesiątki miliardów złotych i niepewność inwestorów nie pozostają też bez wpływu obligacyjny popyt, o czym boleśnie przekonał się już Best plasując ok. 35 proc. oferty. Dynamika wydarzeń geopolitycznych nie przekreśla żadnego scenariusza związanego z ofertą.

Jakkolwiek trudno dyskutować z mocnym oddłużeniem i poprawą płynności windykacyjnej grupy, wyjście na rynek w takim momencie wydaje się co najmniej odważnym ruchem. A ponieważ wzrost niepewności widać też na rynku Catalyst, to stali jego bywalcy mają prawo uznać ofertę Kredyt Inkaso za mniej atrakcyjną na tle krótszych, okresowo amortyzowanych i zabezpieczonych wierzytelnościami papierów KRI0423 (także 4,9 pkt proc. marży, ale ponad WIBOR 6M), które notowane są obecnie po 97,5 proc. nominału. Jak zwykle, wszystko rozbija się jednak o głębokość arkusza (w cenie 97,5-99,5 proc. znajdziemy ok. 130 obligacji, każda o nominale 850 zł).

Na koniec grudnia grupa Kredyt Inkaso dysponowała 84,8 mln zł środków pieniężnych. To mniej więcej tyle, ile musi wydać w marcu i kwietniu na spłatę obligacji KRI0322 i okresową amortyzację serii KRI0423 (łącznie 82,5 mln zł kapitału plus odsetki). Przy utrzymaniu około 70 mln zł kwartalnych spłat (średnia na podstawie danych za kwiecień-grudzień ub.r.) płynność windykatora pozostanie zabezpieczona, niezależnie od wyniku emisji obligacji. Ewentualne pytania budzić może jedynie działalność Kredyt Inkaso w Rosji (po zakończonych 31 grudnia trzech kwartałach roku obrotowego 2021/22 grupa notowała ok. 9,9 proc. spłat z rosyjskiego rynku, aczkolwiek ulokowane tam wierzytelności stanowiły tylko 2 proc. wartości bilansowej całego portfela).  

Więcej wiadomości o Kredyt Inkaso S.A.

Więcej wiadomości kategorii Emisje