poniedziałek, 6 października 2025

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Drożyzna

Emil Szweda, Obligacje.pl | 9 stycznia 2015
Dwuletnie obligacje Giełdy notowane są z rentownością na poziomie 2,6 proc. brutto. A to tylko pierwszy z brzegu przykład.

Kto kupował przed wakacjami obligacje Echa mógł liczyć na 5,6 proc. zysku w skali roku. Dziś te same papiery wyceniane są na 102 proc. i ewentualnym nabywcom oferują 3,4 proc. rentowności. A i to przy założeniu, że WIBOR nie zmieni się, choć kontrakty FRA cały czas wyceniają jego spadek o 50 bps w ciągu pół roku.

Oczywiście nie wszystkie obligacje są wyceniane równie wysoko, ale nie da się nie zauważyć, że inwestorzy chętnie kupują bezpieczeństwo, nawet za cenę zmniejszenia zysków do wartości nieakceptowalnych jeszcze pół roku wcześniej. Jednocześnie ryzyko może nie tyle jest pogardzane, co raczej akceptowane niechętnie i w odniesieniu do tych emitentów, którzy naprawdę mają się czym pochwalić w bilansie. Pewnego rodzaju rynkową wyspę tworzą papiery wyceniane z rentownością zbliżoną do nominalnego oprocentowania.

Dlaczego na Catalyst zrobiło się drogo? Odpowiedzi trzeba szukać nie w bilansach, a w każdym razie nie tylko w nich, ile raczej na światowych rynkach. Od początku roku rentowność krajów południa Europy wprawdzie rośnie, ale to efekt rozważań o Grexicie, który greckie papiery kosztował wzrost rentowności z 8,2 proc. przed świętami do 10,2 proc. obecnie (przejściowo do 10,9 proc.). Za to już północna Europa za wyjątkiem trzech ostatnich dni, kontynuowała hossę. Rentowność 10-letnich bundów spadła nawet w okolice 0,4 proc. Dziesięcioletnich! A naszych do 2,4 proc. i obyło się bez ruchu powrotnego w ostatnich trzech dniach.

Ten etap hossy ma to do siebie, że choć z daleka rentowności wydają się absurdalnie niskie, to siedząc bliżej monitora trudno je zakwestionować, zresztą co to da? Rok temu i pół roku wcześniej rentowności obligacji skarbowych w Europie wydawały się nieracjonalnie niskie, a przecież od tego czasu w większości przypadków jeszcze spadły. Nic więc dziwnego, że zaraza niskich rentowności przeniosła się też na Catalyst, dając chwilowo możliwość osiągania zysków także ze wzrostu cen notowanych tu papierów ale jednocześnie działając potencjalnie odstraszająco na nowych inwestorów detalicznych, którzy może i chcą zarabiać więcej niż na lokacie, ale też o tyle więcej, by te lokaty opłacało się zerwać. Catalyst daje im taką szansę w coraz mniejszej liczbie miejsc.

Ale – co krzepiące – od biedy daje się też odnaleźć fundamentalne argumenty za spadkiem rentowności. Deweloperzy chwalą się rekordową kontraktacją, co jest rękojmią uzyskania przychodów gotówkowych w tym i przyszłym roku. Siłą rzeczy poprawia się zatem także ich sytuacja finansowa (w większości wcale niezła i przed zamknięciem sprzedaży w 2014 r.) oraz jej perspektywy.

W notowaniach brak przełomu. Papiery GNB wydają się systematycznie osuwać bez wyraźnej przyczyny (domysły idą w kierunku możliwej zmiany oceny ratinowej), Uboat-Line tonie (w piątek obie serie potaniały po 8 pkt proc.), spada też lutowa seria e-Kancelarii, jakby inwestorzy dopiero teraz zdali sobie sprawę, że nie wiadomo, czy spółka zgromadzi dość środków na wykup. Zapowiedź sprzedaży Małpki nie na długo pomogła Czerwonej Torebce – w piątek papiery spadały o 2 pkt proc. do 60 proc. nominału.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze

  • Podsumowanie tygodnia: Zero defaultów, mniej emisji

    3 października 2025
    Od trzech lat na Catalyst nie zanotowaliśmy żadnego defaultu i obliczany przez nas Index Default Ratio po raz drugi w historii spadł do zera. Jest szansa, że tym razem ten komfortowy stan utrzyma się dłużej niż przez jeden kwartał.
    czytaj więcej
  • Wrześniowa inflacja delikatnie lepiej od prognoz

    30 września 2025
    Według szybkiego szacunku GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych rosły we wrześniu o 2,9 proc. r/r.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: W gorsecie spreadów

    26 września 2025
    Obniżki stóp procentowych przełożyły się na spadek stawek WIBOR i oprocentowanie obligacji oszczędnościowych, ale nie na rentowność długoterminowych obligacji skarbowych. W efekcie atrakcyjność tych ostatnich wzrosła, co może mieć wpływ nawet na rynek kredytów.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Nowa kategoria

    19 września 2025
    Oprocentowanie detalicznych listów zastawnych PKO BH nie może być zbyt wysokie, jeśli mają spełnić swoje główne zadanie. Ich najważniejszą zaletą będzie możliwość upłynnienia papierów w dowolnym niemal momencie, w dowolnej niemal ilości. O ile zapowiedzi pokryją się z rzeczywistością.
    czytaj więcej