sobota, 23 listopada 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Czy rynek dotarł do ściany?

Emil Szweda, Obligacje.pl | 26 czerwca 2015
Udane emisje publiczne z ostatnich tygodni każą oczekiwać ich ponowienia po wakacjach. Jednak miejsca na dalsze obniżki oprocentowania może zabraknąć.

W minionym tygodniu Polnord, Ghelamco i Rokita poinformowały o zakończonych pełnym powodzeniem zapisach na obligacje w ramach publicznych ofert. Takie wyniki wskazują, że przeciętny wynik Kruka (w publicznej emisji zebrał 13,4 mln zł z oferowanych 20 mln zł) był tylko wypadkiem przy pracy. Ponieważ zarówno Kruk jak i Rokita oferowały stały kupon na pięć lat, a to Rokita musiał dokonać 42-proc. redukcji zapisów, możemy sądzić, że o niepełnym powodzeniu oferty Kruka decydował nie tyle stały kupon, co raczej jego wysokość. Kruk oferował 4,5 proc., a Rokita 5 proc.

Przy nasyceniu rynku ofertami publicznymi kwestia właściwego ustalenia oprocentowania odgrywa i będzie odgrywać coraz większą rolę w powodzeniu ofert. Polnord płacił najmniej (3,5 pkt proc. ponad WIBOR), a jego emisja zakończyła się skromną 2-proc. redukcją zapisów w ostatnim dniu ich przyjmowania. W przypadku pierwszych emisji publicznych spółki mogą zawsze liczyć na pewien handicap, bo inwestorzy są głodni dywersyfikacji portfeli. Ale przy ponowieniu ofert na niezmienionych warunkach efekt nowości może już nie występować. Dobrze pod tym kątem przeczytało rynek Ghelamco, które podniosło kupon o 50 bps względem grudniowej oferty publicznej i w efekcie pozyskało z dwóch emisji czerwcowych 80 mln zł, w obydwu redukując zapisy z dwóch ostatnich dni ich przyjmowania.

Warto też zwrócić na prywatną emisję BZ WBK z tego tygodnia. Bank pozyskał z niej 485 mln zł podnosząc marzę o 5 bps względem emisji sprzed roku na 475 mln zł. 5 bps ma wymiar symboliczny w oczach detalicznego inwestora, ale świadczyć też może o pewnych zahamowaniu trendu do obniżania marż (wcześniej BZ WBK zdołał zbić ją o 20 bps). Wynik emisji Kruka i poniekąd także Polnordu świadczyć mogą o tym, że zarówno inwestorzy detaliczni jak i instytucjonalni nie dają już przyzwolenia na dalszy spadek oprocentowania obligacji na rynku pierwotnym. Nie dają go także ci z rynku wtórnego, gdzie publiczna emisja Bestu z tego roku, czy Capital Park z grudnia, notowane są z dyskontem wobec ceny emisyjnej. W tej chwili wiele wskazuje na to, że to rynek wtórny trafniej wycenia rentowności niż oferty z rynku pierwotnego.

Rynkowe perypetie stają się udziałem kolejnych spółek. PCZ w piątek poinformował o wypowiedzeniu kredytu bankowego, który miał zapaść na dwa dni przed wykupem czerwcowej serii, ale bank wycofał się ze swojej decyzji. PTI zachowało się niestety zgodnie z oczekiwaniami i nie wykupiło czerwcowych papierów, Mysław stracił nadzieję na pozyskanie inwestora. Jedna z serii 2CP zanurkowała w czwartek do 80 proc. nominału. Już wcześniej wszystkie serie osunęły się poniżej nominału, co można było wiązać z zapowiedzią przeprowadzenia buy backu, ale zejście do 80 proc. to już votum nieufności wyrażone przez sprzedającego. Rynek na razie nie poszedł jego śladem, a próba uzyskania komentarza ze spółki póki co spełzła na próbie.

Na koniec warto spojrzeć na notowania obligacji Kerdosu (KRS1217) w Warszawie i w Berlinie. Na Catalyst tylko ta seria spada obecnie do 92 proc. nominału i podobne wyceny osiąga ona także w Berlinie. Pozostałe papiery Kerdosu na Catalyst wyceniane są znacznie bliżej nominału, dual-listing obligacji nie zawsze jest więc opłacalnym działaniem.

Więcej wiadomości o Kerdos Group S.A.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze