sobota, 23 listopada 2024

Newsroom

Do południa debiutujący Biomed bez transakcji - uzupełniona

ems | 27 października 2015
Trzyletnie obligacje Biomedu oprocentowane na 5,5 pkt proc. ponad WIBOR6M, to zaledwie forpoczta znacznie większego planu inwestycyjnego.

Informacja uzupełniona o dodatkowe warunki emisji, które są istotne dla sytuacji emitenta. Dodane zdanie w piątym akapicie zaznaczono kursywą.

Lubelski producent leków (te najbardziej znane to Lakcid i Dystreptaza, ale preparatów łącznie jest ponad 60) planuje inwestycje o łącznej wartości prawie 235 mln zł, co przy aktywach spółki sięgających na koniec roku 112 mln zł, jest kwotą olbrzymią.

Jednak inwestycja jest potencjalnie zyskowna i – co być może najważniejsze – bardzo potrzebna. Biomed Lublin odkupił od syndyka niesławne zakłady zajmujące się frakcjonowaniem osocza krwi i produkcją szeregu leczniczych produktów krwiopochodnych. Inwestycja powstawała w Mielcu w drugiej połowie lat 90., ale do jej dokończenia nie doszło, szerzej natomiast jest znana jako „afera LFO”, a w Polsce do tej pory nie produkuje się leków na bazie osocza.

Biomed uzyskał gwarancje pozyskania finansowania unijnego na dokończenie inwestycji w kwocie ponad 90 mln zł. Pozostała część ma natomiast pochodzić ze środków obcych – obligacji, kredytów, pożyczek i leasingów. Emisja obligacji serii A była więc pierwszą próbą sięgnięcia po finansowanie zewnętrzne, lecz przeznaczeniem serii A jest zasilenie kapitału obrotowego i finansowanie usługowego frakcjonowania osocza.

Sukces okazał się połowiczny – ofertę wartą 15 mln zł objęło 67 inwestorów opłacając zapisy warte 9 mln zł, przy czym prawie 0,5 mln zł przeznaczono na opłacenie kosztów emisji. Obligacji nie zabezpieczono, ale emitent zobowiązał się do przedterminowego wykupienia 30 proc. emisji dwa lata po dacie jej przeprowadzenia.

Warunki emisji nie zezwalają Biomedowi na przeprowadzenie emisji obligacji, które zapadałyby przed datą wykupu serii A (sierpień 2018 r.), co daje posiadaczom obligacji pewien komfort. W kontekście planowanych wydatków ważny jest jeszcze inny warunek – dług netto Biomedu nie może przekroczyć 1,25x kapitału własnego. Ale do obliczenia wskaźnika nie uwzględnia się długoterminowych zobowiązań finansowych związnych z inwestycją w Mielcu.

Przy planach tak znaczących inwestycji finansowanych długiem, warunek ten - bez dokonanego wyłączenia - byłby wręcz niemożliwy do spełnienia bez podniesienia kapitału własnego emisją akcji lub zabiegami księgowymi. W raporcie półrocznym Biomed nie podał szczegółowych wartości dotyczących zadłużenia finansowego, ale łączne zobowiązania (95 mln zł), tj. liczone razem z rozliczeniami międzyokresowymi, do których wpisano wpłacone już do spółki dotacje, przekraczały kapitał własny (55,9 mln zł). Zobowiązania liczone bez rozliczeń międzyokresowych (59,7 mln zł), również przewyższały kapitał własny, więc margines do wzrostu zadłużenia bez naruszania kowenantów był niewielki.

Dzięki współpracy z francuskim partnetem, Biomed rozpoczął już frakcjonowanie polskiego osocza we Francji i w II kwartale osiągnął pierwsze przychody ze sprzedaży leków (NFZ refunduje je w 100 proc.) powstałych na bazie polskiego osocza, jednak niewystarczające do wypracowania zysku. W I półroczu strata operacyjna Biomedu wyniosła 1,5 mln zł wobec 3 mln zł zysku w całym 2014 r. Przy kosztach obsługi zadłużenia (w I półroczu odsetki netto pochłonęły 1 mln zł), zysk operacyjny z ostatnich 12 miesięcy pokrywał odsetki w zaledwie 37 proc.

Mimo to, Biomed mógł pochwalić się wysoką płynnością na każdym poziomie. Dzięki wpłaconym dotacjom spółka miała 30 mln zł w gotówce, co pokrywało 74 proc. jej krótkoterminowych zobowiązań.

Do 11:30 nie przeprowadzono żadnej transakcji serią BML0818. Najlepsze zlecenia ustawiono na 99,00/100,2 proc. (bid/ask), przy czym prawdopodobnie wystawił je animator.

Więcej wiadomości o Biomed-Lublin WSiS S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst