sobota, 19 kwietnia 2025

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Deweloperzy vs. windykatorzy

ems | 24 sierpnia 2012
Lektura raportów półrocznych spółek notowanych na Catalyst jest zapowiedzią przyszłego roku. Większość emitentów będzie musiała zrolować zapadające wówczas obligacje.

Jeśli ktoś ma problemy z odróżnieniem skali ryzyka inwestycji w akcje i obligacje, to sezon publikacji wyników kwartalnych chyba najbardziej uwypukla różnice. Podczas gdy nieoczekiwany wzrost zysków lub załamanie rentowności mogą wywołać euforyczne lub paniczne reakcje na rynku akcji, inwestorzy na Catalyst wolą oddawać się zadumie i żmudnym kalkulacjom. Trochę jak porównanie np. hokeja z brydżem. Różnice są zrozumiałe. Podczas gdy strata netto może być dla akcjonariuszy dramatem, dla obligatariuszy może nie znaczyć nic. Ważne jest to, czy spółka zarabia na obsługę odsetek i czy będzie miała z czego spłacić dług. Zysk jest w tym najmniej istotny.

No właśnie. Pobieżna lektura raportów z wynikami wskazuje, że niewiele spółek już dziś ma szansę na spłatę zapadających w przyszłym roku obligacji z bieżącego cash-flow. Trzeba będzie rolować i być może trzeba będzie zabierać się za to wcześniej niż później. Większość emisji wprowadzanych na Catalyst ma dwu-, trzyletni termin wykupu. Czyli liczne grono spółek, które przeprowadzały emisje w 2011 r., w przyszłym roku będą musiały spłacić inwestorów. Wygląda jednak na to, że to nie spółki, ale inwestorzy będą musieli przygotować portfele, ponieważ rolowanie zadłużenia wydaje się niedzowne.

Tydzień jako taki należał chyba do deweloperów. Murapol zgłosił zapotrzebowanie na 45 mln zł z emisji obligacji i zaproponował oprocentowanie wyższe niż w czasie majowych emisji. Obligacje Marvipolu napiętnowane są widoczną w arkuszach podażą – to efekt decyzji dewelopera, który chce wyemitować obligacje zamienne za 100 mln zł. Raport kwartalny Religi odziera z nadziei pozostawiając złudzenia inwestorom, ale nie członkom rady nadzorczej, którzy w tych dniach złożyli rezygnację z funkcji. Kurs obligacji nie drgnął – wiadomo, od prawie dwóch miesięcy notowania są zawieszone, tak jak od dwóch miesięcy deweloper nie obsługuje płatności odsetkowych.

Na rynku zarysowała się wymowna dysproporcja. O ile niemal wszystkie emisje obligacji deweloperów notowane są obecnie poniżej ceny nominalnej lub w najlepszym razie niewiele ponad nią, o tyle emisje spółek z branży wierzytelności – z dwoma wyjątkami – notowane są powyżej nominału, niekiedy mocno powyżej. Łatwo się zorientować czyje przychody puchną o kilkadziesiąt procent rocznie, a czyje w tym samym tempie topnieją.

Na koniec tygodnia średnie oprocentowanie obligacji korporacyjnych notowanych na Catalyst wynosiło 10,75 proc., banków 8,13 proc. (w tym banków komercyjnych 8,2 proc., a spółdzielczych 8,37 proc.), zaś gmin 7,17 proc.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze