środa, 24 kwietnia 2024

Newsroom

Fast Finance wyjaśnia strukturę akcjonariatu; płynności niezmiennie brak

msd | 23 listopada 2018
Spółka ostatecznie nie skupiła własnych akcji od byłego prezesa. Ich część trafiła jednak do osoby, która udzieliła byłemu prezesowi pożyczki zabezpieczonej na majątku Fast Finance. Wciąż narasta natomiast wartość wezwań do przymusowego wykupu obligacji.

W czerwcu Jacek Daroszewski nie tylko zrezygnował z funkcji prezesa windykacyjnej spółki, ale też zawarł umowę sprzedaży wszystkich posiadanych przez siebie akcji Fast Finance (ponad 42 proc. udziału w kapitale) na rzecz spółki. Rozliczenie ustalonej na prawie 7,5 mln zł ceny miało nastąpić poprzez potrącenie wzajemnych zobowiązań. Prawdopodobnie wynikających z pożyczek udzielonych byłemu prezesowi przez spółkę. Pewności jednak nie ma, ponieważ ostatnio audytor informował też o pobranych przez prezesa zaliczkach na 15,5 mln zł. Nawiasem mówiąc, biegły właśnie wypowiedział spółce umowę, ponieważ ta nie płaciła na czas.

Tak czy inaczej, należące do Jacka Daroszewskiego akcje nie zostały przez spółkę skupione, ponieważ umowa miała charakter warunkowy. Na jej zawarcie w sierpniu nie wyraziło zgody NWZ. Większości posiadanych dotychczas przez Jacka Daroszewskiego akcji nie jest już jednak w jego rękach. W połowie listopada informował on spółkę o posiadaniu walorów stanowiących 27,6 proc. udziału w kapitale (34,6 proc. w głosach na WZ), w czwartek zaś poinformował spółkę o zmniejszeniu swojego udziału do 5,1 proc. (3,5 proc. głosów na WZ). Jego akcje trafiły zaś do Marcina Pomirskiego, który w 2017 r. miał udzielić Jackowi Daroszewskiemu pożyczki na 13,5 mln zł zabezpieczonej na majątku Fast Finance. O takiej umowie i ciążącym na spółce ryzyku poinformowano dopiero w lipcu, gdy wierzyciel Jacka Daroszewskiego wystąpił już o nadanie klauzuli wykonalności uprawniającej do prowadzenia egzekucji z majątku Fast Finance na kwotę 14,3 mln zł.

Aktualnie Marcin Pomirski posiada 5,6 mln akcji Fast Finance stanowiących 22,5 proc. udziału w kapitale spółki (31 proc. w głosach na WZ). Największym akcjonariuszem z 42,5 proc. udziału w kapitale (44,8 proc. w WZ) pozostaje natomiast Jacek Krzemiński, drugi – po Jacku Daroszewskim – z jej założycieli.

Od ponad miesiąca Fast Finance zalega z wykupem obligacji. Spółka miała spłacić w październiku 466 tys. zł kapitału (plus kupon za miniony okres odsetowy z wartych 4,66 mln zł papierów serii M. To obligacje warte początkowo 9,32 mln zł, ale z okresową cokwartalną amortyzacją. Od czasu, gdy spółka nie wypłaciła kuponu i raty kapitałowej obligatriusze wezwali ją do natychmiastowej spłaty papierów wartych ponad 1,7 mln zł. Problem dotyczy jednak nie tylko notowanej na Catalyst serii M (FFI0121). Fast Finance nie wywiązało się także z obowiązku okresowej amortyzacji pozagiełdowej serii P (ostatnia jej znana wartość to 9,48 mln zł na koniec 2017 r.), w związku z czym obligatariusz wezwał spółkę do natychmiastowej spłaty długu o wartości 6,29 mln zł plus odsetki.

Jeszcze w październiku Jacek Rajewicz, administrator zastawu wymagalnych obligacji serii M (papiery zabezpiecza zastaw na zbiorze wierzytelności), informował o „zamiarze podjęcia działań” na potrzeby zaspokojenia obligatariuszy. Efekty tych działań nie zostały do tej pory upublicznione, a wysłane przez nas do administratora pytania pozostały bez odpowiedni.

W sprawozdaniu z przeglądu półrocznego badania Fast Finance biegły przyznał, że spółka nie stosuje zasady ostrożnej wyceny aktywów, a jej skonsolidowane kapitały własne w kwocie 76,5 mln zł powinny zostać zmniejszone o 72,7 mln zł. Chodzi przede wszystkim o zastrzeżenia do wysokich pożyczek, na które wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, odsetek od nich, a także zaliczek pobranych przez prezesa. 

Więcej wiadomości o Fast Finance S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst