czwartek, 25 kwietnia 2024

Newsroom

Obligacje BVT debiutują na Catalyst

ems | 06 października 2017
Notowana na New Connect firma windykacyjna wprowadziła na Catalyst dwie serie obligacji warte łącznie 5 mln zł. Obie oprocentowane są na 7,8 proc. w skali roku.

Chodzi o emisje prywatne przeprowadzone w kwietniu (BVT0419; 3 mln zł) i lipcu (BVT0120; 2 mln zł) tego roku. Poza terminami wykupu różnią je także kowenanty. Pierwsza z nich – seria C – ma prawo zostać przedstawiona do przedterminowego wykupu, o ile dług netto przekroczy 4x zysk EBITDA na koniec 2017 r. lub 2018 r. Wcześniej podobny bezpiecznik wbudowano w obligacje serii B i warunek ten naruszono, o czym spółka informowała w lipcu. Według informacji zamieszczonych w dokumentach informacyjnych, żaden z inwestorów nie wystąpił jednak  z wnioskiem o wcześniejszy wykup papierów (obligacje serii B warte są 1,6 mln zł, a serii A 3,1 mln zł).

- To nie jest tak, że coś nam nie wyszło. Działalismy i działamy zgodnie z zamierzeniami – powiedziała Katarzyna Szuba, prezes spółki po piątkowej konferencji zorganizowanej przy okazji debiutu, w rozmowie z dziennikarzem Obligacje.pl.

BVT to na rynku windykacyjnym młoda firma, działająca od 2013 r. Początkowo inwestowała w wierzytelności kolejowe (wierzytelności powstałe za jazdę bez biletu), których windykację zlecała podmiotom zewnętrznym, m.in. spółce Windykacja.pl, z którą połączyła się w 2015 r.

W 2015 r. spółka osiągnęła 6,1 mln zł przychodów i 2,6 mln zł zysku operacyjnego. Rok później było to 5 mln zł przychodów i 0,6 mln zł zysku operacyjnego.

- W 2015 r. wypracowaliśmy wzrost przychodów z windykacji wierzytelności transportowych, bo ich cechą jest bardzo szybka rotacja kapitału. Później zainwestowaliśmy w wierzytelności komunikacyjne i hipoteczne, które również dają dobry zwrot, ale w dłuższym okresie czasu. Stąd słabsze wyniki w 2016 r. – tłumaczyła prezes spółki. Właśnie owe słabsze wyniki stoją za naruszeniem kowenantów emisji obligacji serii B.

- W tej chwili mamy to poukładane w ten sposób, że wierzytelności masowe zabezpieczają nam koszty funkcjonowania i obsługi obligacji, natomiast dzięki wierzytelnościom hipotecznym chcemy spłacać obligacje – kontynuowała nasza rozmówczyni.

- Mam nadzieje, że pierwsze przepływy z wierzytelności hipotecznych pokażemy w I kwartale przyszłego roku. One będą na tyle duże, że zabezpieczą środki na wykup obligacji serii A i B, które zapadają w drugiej połowie przyszłego roku. Są to specyficzne wierzytelności, które kupiliśmy od banków spółdzielczych. Mają one tę przewagę nad wierzytelnościami banków komercyjnych, że sprzedawane są w mniejszych paczkach, co pozwala dokładniej przyjrzeć się poszczególnym case’om przed dokonaniem transakcji, a nawet negocjować ich cenę zakupu. Działamy więc w pewnej niszy, zbyt małej dla dużych firm windykacyjnych – dodała.

W czasie ogólnej prezentacji powiedziała także, że firma – mimo młodego stażu – jest gotowa wypłacać dywidendę (dotąd zrobiła to dwukrotnie). Warunki emisji zabraniają jednak przeznaczenia na wypłątę dywidendy powyżej 30 proc. osiągniętego zysku.

W przyszłości BVT zdecydowana jest nadal finansować działalność obligacjami.

- To dla nas dobra ścieżka. Nie chcę mówić o konkretnych terminach czy kwotach, ale na pewno będziemy rozważali kolejne emisje, być może także małe emisje publiczne – powiedziała prezes spółki.

Po I półroczu spółka zanotowała 2,7 mln zł przychodów i 0,6 mln zł zysku operacyjnego (odpowiednio 2,4 mln zł i 0,6 mln zł przed rokiem). Aktywa wyceniono na 32,8 mln zł, a zobowiązania na 10,4 mln zł.

Do 13:00 nie zawarto żadnych transakcji papierami BVT, nie pojawiły się także żadne zlecenia.

Więcej wiadomości o BVT S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst