wtorek, 30 kwietnia 2024

Newsroom

Kerdos Group na razie nie myśli o emisji obligacji

msd | 27 marca 2015
Holding, w skład którego wchodzi sieć drogerii Dayli, pracuje nad rozwojem organicznym oraz przejęciami. Ale nie spieszy się do finansowania kolejnych inwestycji obligacjami.

W grudniu podczas emisji do 25 mln zł Kerdos uplasował papiery dłużne na 13,2 mln zł, z czego 3 mln zł objął wówczas Kamil Kliniewski, prezes spółki i jej główny akcjonariusz (15,58 proc. w kapitale). Na pierwszy kwartał Kerdos zapowiadał wyemitowanie obligacji na 15-20 mln zł, lecz ostatecznie zdecydował się zmniejszyć wartość oferty do 10 mln zł. W jej ramach spółka pozyskała 9,98 mln zł i nie na razie nie zanosi się na kolejne emisje.

- Nie myślałem o kolejnych emisjach, bo na razie rozmawiamy z bankami – powiedział Kamil Kliniewski, prezes Kerdos Group, podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami.

- Na obligacje się zdecydujemy tylko, jeśli będzie tego wymagać realizacja kolejnych celów w naszej strategii – dodał.

Strategia spółki na ten rok zakłada dwa główne cele rozwojowe. Po pierwsze, Kerdos chce zwiększyć udziały w luksemburskiej sieci Meng Drogerie+ z obecnych 25 proc. do 50 proc., tak aby od trzeciego kwartału tego roku możliwe było konsolidowanie jej wyników. Niewykluczone, że transakcja zostanie wsparta przez inwestora finansowego, ale cena 25-proc. pakietu oraz sposób finansowania na razie nie zostały ustalone. Może to być zarówno  mezzanine, jak i zaangażowanie kapitałowe.

Po drugie zaś, Kerdos planuje zwiększyć w tym roku sieć drogerii Dayli o 50 kolejnych placówek. Połowa pochodzić będzie z rozwoju organicznego (koszt otwarcia jednej drogerii z zatowarowaniem, to około 500 tys. zł), reszta natomiast zostanie przejęta. Spółka planuje na ten rok dwie akwizycje, z czego do zamknięcia jednej miałoby dojść jeszcze w drugim kwartale. Także i w tym przypadku rozważany jest inny sposób finansowania transakcji niż obligacjami. Kerdos za przejęcie około 15 drogerii zaoferował w negocjacjach milion własnych akcji. Możliwa jest nowa emisja lub ich skup w celu przeniesienia własności.

Jeśli natomiast chodzi o tegoroczne wyniki, to przedstawiciele spółki przekonują, że jest szansa na dużą poprawę rentowności. Choćby ze względu na ograniczenie kosztów logistyki o 4 mln zł, co możliwe było od 1 stycznia, kiedy przestały obowiązywać umowy po przejętym Schleckerze. Na wyższą marżowość powinno przełożyć się także uruchomienie sprzedaży internetowej (Dayli wykorzysta już istniejącą powierzchnię magazynową).

Wzrost wyników powinien przyczynić się także do poprawy bilansu, między innymi w zakresie wskaźników zadłużenia. Na koniec grudnia dług netto grupy wynosił 72,5 mln zł stanowiąc  0,66x kapitału własnego i 4,6x EBITDA. Ale od tego czasu Kerdos dokupił brakujące 10 proc. w kapitale Dayli, wypuścił obligacje i sprzedał zakład w Lublińcu (zamknięcie transakcji przeciągało się z powodu procedur bankowych; chodzi o wzajemna poręczenia Kerdosa i Dayli). Wartość tej ostatniej transakcji to 43,4 mln zł, a wpływy gotówkowe po skorygowaniu o zadłużenie wyniosły z niej 21,9 mln zł.

Poprawę wskaźników zadłużenia na poziomie grupy prawdopodobnie będzie można zobaczyć także po objęciu konsolidacją sieci luksemburskich drogerii. Spółka, jak podaje prezes Kerdosa, nie posiada żądnego zadłużenia z tytułu kredytów, pożyczek i obligacji.

W ubiegłym roku grupa Kerdos zanotowała 11,9 mln zł zysku operacyjnego przy 219,8 mln zł przychodów. Skonsolidowany zysk netto podsumowano na 8,1 mln zł. Poprawę wyników na poziomie operacyjny i netto widać było dopiero po wykluczeniu jednorazowego zdarzenia z 2013 r.

W obrocie na Catalyst znajdują się trzy serie obligacji Kerdos Group z terminami spłaty od marca do maja 2016 r. Za każdą z nich spółka płaci stałe 8 proc. Rynek wycenia papiery w okolicach nominału, od 99,1 do 101 proc. Emisje z grudnia i marca jeszcze nie zostały wprowadzone do obrotu.  

Więcej wiadomości o Kerdos Group S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst