niedziela, 24 listopada 2024

Newsroom

Columbus Energy wraca z publiczną ofertą obligacji

msd | 19 września 2017
Spółka oferująca instalacje fotowoltaiczne w 15-letniej umowie abonamentowej chce pozyskać do 5 mln zł z publicznej memorandowej emisji dwuletnich papierów dłużnych oprocentowanych na stałe 8,4 proc. w skali roku.

Obligacje zostaną zabezpieczone zastawem na wierzytelnościach wynikających z zawartych przez Columbus Energy umów usługi abonamentowej, która jest formą pożyczki dostarczenie i montaż instalacji fotowoltaicznej u klienta. Kwota zastawu ma pokrywać 150 proc. wartości nominalnej wyemitowanych papierów dłużnych. Ponadto, na zabezpieczenie obligacji spółka zobowiązuje się też złożyć oświadczenie o poddaniu egzekucji w trybie art. 777 kpc.

Termin wykupu papierów serii D przypadnie na 4 października 2019 r., ale spółka zagwarantowała sobie prawo do wcześniejszej częściowej lub całkowitej spłaty. Może z niego skorzystać w dowolnym momencie, w zamian za wypłatę dla obligatariuszy 0,5 proc. premii liczonej od nominału przedterminowego spłacanego zadłużenia.

Z publicznej oferty Columbus Energy chce pozyskać do 5 mln zł. Emisja dojdzie do skutku, jeśli inwestorzy obejmą dług za co najmniej 1 mln zł. To właśnie minimalna kwota, która pozwala wprowadzić obligacje do obrotu, a z takimi zamiarami nosi się spółka.

Zapisy na papiery Columbusa trwają od 19 września do 3 października. By wziąć udział w ofercie wystarczy 1 tys. zł.

Dla spółki będzie to druga publiczna emisja memorandowa. Poprzednia, przeprowadzona pół roku temu, przyniosła jej 4,3 mln zł wpływów brutto wobec oferowanych 5 mln zł. Columbus proponował wówczas 9,2 proc. odsetek w skali roku, także dla dwuletnich papierów zabezpieczonych wierzytelnościami i trzema siódemkami. W międzyczasie spółka pozyskała też 1,1 mln zł z niepublicznej emisji papierów serii C (oferowano 1-3 mln zł).

Na Catalyst notowane są na razie dwie serie obligacji Columbusa, uplasowana prywatnie seria A i publiczna seria B. Pierwszą z nich jeszcze nie handlowano, drugą zaś w ostatniej transakcji (z 15 września) wyceniano na 101,97 proc., co oznaczało wówczas 9,11 proc. rentowności brutto.

Po sześciu miesiącach tego roku skonsolidowane przychody Columbusa wynosiły 15,4 mln zł, z czego wykazano 3,5 mln zł zysku operacyjnego. Skonsolidowany zysk netto podsumowano zaś na 2,8 mln zł. Zysk jednostkowy, to 3 mln zł wobec prognozowanych na ten rok 13 mln zł. Od początku z rachunków grupy wypłynęło 7,9 mln zł na działalność operacyjną, co sfinansowaną kolejnymi emisjami obligacji, pożyczkami od podmiotów powiązanych oraz kredytami. Na koniec czerwca grupa posiadała więc 13 mln zł zobowiązań stanowiących 14 proc. aktywów, które składały się jednak głównie z wartości niematerialnych i prawnych, na co uwagę przy okazji sprawozdania rocznego zwracał audytor. Dług netto grupy na koniec I półrocza wyniósł natomiast 6,7 mln zł i stanowił 1,84x 12-miesięcznego zysku EBITDA, o czym więcej piszemy w dalszej części.

Naszym zdaniem

Od czasu poprzedniej emisji publicznej spółka zdołała rozwinąć skalę działalności i znacznie poprawić wyniki. Mimo to, w połowie roku wciąż nie była nawet w jednej czwartej drogi do wykonania tegorocznej prognozy zakładającej 90 mln zł przychodów i 13 mln zł zysku netto (prognoza dotyczy podmiotu dominującego, ale dotychczas skonsolidowane wyniki Columbusa są zbliżone do jednostkowych). Zresztą dla obligatariuszy większe znaczenie od wyników mają przepływy gotówkowe. A te, w przypadku działalności operacyjnej są ujemne i prawdopodobnie jeszcze przez dłuższy czas tak pozostanie, jeśli Columbus będzie chciał w dalszym ciągu szybko zwiększać liczbę instalacji oraz poprawiać wyniki. Dość wspomnieć, że w 2020 r. spółka chce osiągnąć 70 mln zł zysku netto, a w memorandum informacyjnym wyszczególniono ryzyka związane ze znaczącymi nakładami inwestycyjnymi, czy tworzeniem nowych usług i produktów.

Spełnienie przynajmniej części zamierzeń inwestycyjnych będzie zmierzać ku dalszemu wzrostowi zadłużenia, czemu przysłużyć się może także zamiar wypłaty do połowy zysku w formie dywidendy począwszy od 2018 r.

Korzystne wskaźniki zadłużenia mogą nie oddawać w pełni sytuacji finansowej Columbusa. Wysokie aktywa, a razem z nimi kapitały własne, mają swoje źródło w przeprowadzonym niegdyś połączeniu spółek. Z kolei relatywnie szybko rosnące przychody, które zapewniają zadowalający wskaźnik dług netto/EBITDA, przedstawiają prawdopodobnie wartość dostarczanych instalacji, podczas gdy spółka będzie otrzymywać wpływy z tytułu zawartych umów przez 15 lat. Innymi słowy, niezależnie od prezentowanych wyników, terminy wykupu długu najpewniej nie są wystarczająco dostosowane do terminów spływu należności. Z uwagi na to, a także wspomniany wcześniej planowany rozwój, potencjalni obligatariusze Columbusa muszą liczyć się z wysokim prawdopodobieństwem konieczności refinansowania obligacji.

Istotny wpływ na sytuację finansową spółki w niedalekiej przyszłości mieć może natomiast zapowiedziana publiczna emisja akcji, która ma towarzyszyć przenosinom z NewConnect na główny parkiet GPW.

Na koniec warto też wspomnieć o podwyższonym ryzyku prawnym, które wisi nad sektorem OZE. Z kolei sam Columbus, oferując klientom indywidualnym kilkunastoletni abonament, działa na pograniczu OZE i działalności pożyczkowej, co znaczy, że bierze na siebie też podwyższone ryzyko problemów ze ściągalnością należności. 

Więcej wiadomości o Columbus Energy S.A.

Więcej wiadomości kategorii Emisje