piątek, 26 kwietnia 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: To nie będzie spokojny grudzień

Emil Szweda, Obligacje.pl | 04 grudnia 2020
Kilkanaście minut piątkowego popołudnia wystarczyło, by trwający od kilku dni i niewiele znaczący trend wzrostowy rentowności polskich obligacji zmienił się w tornado i wywindował je o 14 punktów, do najwyższego poziomu od trzech miesięcy.

Nie jest to kwestia chwilowego braku płynności (obligacje skarbowe należą do najpłynniejszych instrumentów), która stała za skokiem rentowności obligacji obserwowanym w drugim tygodniu marca (a wtedy po raz ostatni rentowność naszych 10-latek rosła tak gwałtownie). I raczej nie jest to także kwestia przekonania inwestorów o tym, że Polska zawetuje unijny budżet i postawi się sama w tragicznej sytuacji. Skok rentowności odbył się synchronicznie także na innych rynkach, a szczególnie mocno widziany był w USA, gdzie opublikowane w piątek dane z rynku pracy rozczarowały inwestorów. Jest to jednak argument za tym, by stopy procentowe trzymać nisko jeszcze dłużej, a przecież i obecnie nie ma horyzontu ich podnoszenia. Z rynkiem nie należy jednak polemizować, kto stawiał pieniądze na to, że pandemia zmiażdży indeksy giełdowe i nie wycofał się w porę z rynku, dziś jest bez kapitału.

Gwałtowna reakcja rynku obligacji na dane, które były co prawda słabsze od oczekiwań, ale przecież nie można wzrostu zatrudnienia o 245 tys. etatów nazwać hiobowymi wieściami, więcej mówi o kondycji rynku obligacji niż o samym rynku pracy. Wystarczy nawet słaby pretekst, by wystraszeni inwestorzy wyrzucali obligacje, a po drugiej stronie wcale nie ma tak wielu chętnych gotowych traktować każdy wzrost rentowności o kilka punktów jako niebywałą okazję. Przeciwnie – trend wzrostowy (rentowności; ceny podążają w przeciwnym kierunku) w USA trwa już czwarty miesiąc i choć nie jest ostro nachylony, reakcję popytu widać dopiero, gdy rentowności zbliżają się do maksymalnych poziomów z marcowej paniki. To jeszcze nie jest wybicie ani tym bardziej zmiana trendu, ale ostrzeżenie – także ten kolos, jakim stał się rynek długu, narażony jest na dynamiczne zmiany, zaś czterdziestoletni trend spadku rentowności kiedyś musi się zatrzymać. Choćby dlatego, że – w odróżnieniu od rynków akcji – istnieją niemal fizyczne granice wzrostu cen obligacji wyznaczone przez rentowność. Problem w tym, że przy tak niskich rentownościach fundusze dłużne przestaną zarabiać, jeśli tylko ceny obligacji przestaną rosnąć. A to wystarczy, by skłonić inwestorów do przesunięcia środków z rynku długu na rynek akcji (być może to właśnie obserwujemy w ostatnich tygodniach). Lecz także rynek akcji zależny jest od rentowności obligacji, która lepiej niż stopy procentowe oddaje rzeczywisty koszt pieniądza na rynku.

Czy sytuacja jest niebezpieczna przekonamy się za jakiś czas. Trzy tygodnie po publikacji raportu IIF (Instytut ostrzegł, że światowy dług sięgnie w tym roku 365 proc. PKB wobec 331 proc. jeszcze w marcu) i po pojawieniu się licznych komentarzy przypominających, że skokowy wzrost zadłużenia prawie zawsze przekładał się na spowolnienie, teraz więcej obserwatorów prezentuje optymizm. Przypominają, że długu jest więcej, ale oszczędności także, a to właśnie one pozwalają emitentom się zadłużać, zaś rekordowo niskie ceny długu wspierają ich bezpieczeństwo niskimi kosztami odsetkowymi. 

Warto też pamiętać, że 30-letnie obligacje USA od ponad pół roku nie utrzymały rentowności powyżej 1,7 proc. przez dłużej niż dwa dni. W przyszłym tygodniu przekonamy się jak sprawa wygląda tym razem. Grudzień na rynku obligacji ma szansę sprawić, że rok 2020 okaże się niezapomniany z jeszcze jednego powodu. 

Więcej wiadomości kategorii Komentarze

  • Podsumowanie tygodnia: Start nowego sezonu

    26 kwietnia 2024
    Po ofercie Marvipolu zapisy uruchomiło Echo Investment, które tym razem zdecydowało się na nieznaczne obniżenie oferowanej marży. Niemal równolegle prowadzone są zapisy MCI Management. Sezon emisji rozkręcił się na dobre i przy dobrym wietrze potrwa przynajmniej do końca roku.
    czytaj więcej
  • Stałokuponowe trzylatki wypierają obligacje antyinflacyjne

    23 kwietnia 2024
    Spadek inflacji, a z nią i kuponów od czteroletnich obligacji oszczędnościowych sprawił, że inwestorzy umorzyli już ponad 40 proc. papierów kupowanych na początku 2022 r. Ich miejsce zajmują prawdopodobnie trzyletnie obligacje o stałym oprocentowaniu.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Ostatnia linia obrony

    19 kwietnia 2024
    Nowe, lokalne szczyty rentowności obligacji skarbowych prezentują się niepokojąco, ale wciąż jeszcze mogą się okazać tylko korektą. Póki co, stopy zwrotu większości funduszy dłużnych pozostają dodatnie i przecena długu może być brana za okazję.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Triumf niewierzących

    12 kwietnia 2024
    Nie jest to codzienna sytuacja. W jednym czasie rentowność obligacji skarbowych spada, a metali szlachetnych zyskuje. W piątek obligacje odbijały, ale metale szlachetne nadal drożały. Triumfują inwestorzy od dawna dostrzegający wyższość aktywów materialnych nad pieniądzem fiducjarnym.
    czytaj więcej