piątek, 26 kwietnia 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Włoska robota

Emil Szweda, Obligacje.pl | 28 września 2018
Osiągnięcie 3,25 proc. rentowności przez włoskie obligacje w piątek, to zaledwie wyrównanie szczytu z sierpnia i maja br. Uspokojenie nadal jest możliwe, ale nie powinniśmy zapominać, że siedzimy na beczce prochu.

Skok rentowności obligacji Włoch związany jest z zaproponowaniem wyższego deficytu budżetowego na poziomie 2,4 proc. PKB (oczekiwano 1,9 proc.). Jest to ta sama przyczyna, która od miesięcy towarzyszy spadającym notowaniom włoskich obligacji. Nowy rząd i popierające go partie (Liga i Ruch Pięciu Gwiazd) są zwolennikami nie tyle deficytu, co wyższych wydatków socjalnych. A mówimy o kraju, którego dług publiczny już obecnie przekracza 130 proc. PKB. Powiększanie zadłużenia, które będzie na dodatek droższe (ECB zredukuje skup obligacji już od 1 października, a od grudnia w ogóle się z niego wycofa i rentowności wzrosłyby zapewne i bez powiększania deficytu), to igranie z rynkami. Naprawdę niewiele potrzeba, aby z tego miejsca wywołać sprzężenie zwrotne (im wyższa rentowność tym większa presja na sprzedaż obligacji) i reakcję łańcuchową rozciągającą się na inne rynki. Włochy to trzecia gospodarka Europy i ósma świata. Nikt nie mógłby się czuć bezpiecznie wiedząc, na jaką drogę wchodzą włoskie papiery. Ale też trzeba pamiętać, że rynek już dwukrotnie z poziomu 3,25 proc. zawrócił reagując na sygnały o możliwych rozsądniejszych decyzjach włoskich polityków. Z kolei w szczytowym okresie poprzedniego kryzysu zadłużenia rentowność włoskich dziesięciolatek dosięgała 7 proc., a kraj był wówczas mniej zadłużony. Wiele zależy więc od percepcji obecnej sytuacji przez inwestorów.

Na Catalyst oczywiście trudno dostrzec jakiekolwiek powiązania notowań z sytuacją we Włoszech. Zresztą rentowności obligacji krajów rozwiniętych spadają w tym samym czasie, gdy włoskich rosną, co jest nieomylną oznaką ewakuacji kapitału na rynki mniej ryzykowne, przynajmniej w ocenie inwestorów. Catalyst oczywiście nie odgrywa w tych przepływach żadnej roli, a szkoda – można byłoby znaleźć inne usprawiedliwienie dla spadających notowań obligacji Getin Noble Banku, gdzie dwucyfrową rentowność znajdziemy już przy papierach (podporządkowanych) zapadających w przyszłym roku, a konkretnie w drugiej połowie. Skoro to nie włoski wirus, wypada uznać, że inwestorzy martwią się wciąż widocznym brakiem poprawy wyników banku. Serie zapadające w 2020 r. oferują 12-15 proc. rentowności, ale te zapadające w latach 2023-24 mają rentowność niższą. Inwestorzy – papiery GNB z publicznych emisji oferowano głównie inwestorom indywidualnym - mają problem z zaakceptowaniem sporej niekiedy straty. Dla przykładu, aby serie zapadające w 2024 roku (emitowane przed rokiem) osiągały rentowność zbliżoną do tych zapadających w 2020 r. ich notowania musiałyby oscylować w granicach 65-75 proc., co oznaczałoby jednak zgodę na stratę 20-30 proc. (część pokryły naliczone odsetki) na inwestycji, która miała być rentierską.

Kto obserwuje notowania obligacji GNB i powieszone na tablicy niewiele wyżej obligacje GetBacku (oczywiście zawieszone) może dojść do wniosku, że oferowanie obligacji inwestorom indywidualnym nie zawsze ma sens. Jednak przymus rejestracji emisji w KDPW (ewidencją wszystkich notowanych obligacji Depozyt zajmuje się i tak) niczego w sytuacji inwestorów by nie zmienił, przed niczym nie ochronił. A temat ten wciąż jest obecny, w minionych dniach na taki obowiązek przystała sejmowa komisja finansów, a przedstawiciel MF odrzucał wszystkie kontrargumenty nawet nie odnosząc się do nich merytorycznie (byłoby to naprawdę trudne) i wygląda na to, że nowela ustawy o obligacjach zostanie przyjęta na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

Więcej wiadomości o Getin Noble Bank S.A.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze

  • Stałokuponowe trzylatki wypierają obligacje antyinflacyjne

    23 kwietnia 2024
    Spadek inflacji, a z nią i kuponów od czteroletnich obligacji oszczędnościowych sprawił, że inwestorzy umorzyli już ponad 40 proc. papierów kupowanych na początku 2022 r. Ich miejsce zajmują prawdopodobnie trzyletnie obligacje o stałym oprocentowaniu.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Ostatnia linia obrony

    19 kwietnia 2024
    Nowe, lokalne szczyty rentowności obligacji skarbowych prezentują się niepokojąco, ale wciąż jeszcze mogą się okazać tylko korektą. Póki co, stopy zwrotu większości funduszy dłużnych pozostają dodatnie i przecena długu może być brana za okazję.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Triumf niewierzących

    12 kwietnia 2024
    Nie jest to codzienna sytuacja. W jednym czasie rentowność obligacji skarbowych spada, a metali szlachetnych zyskuje. W piątek obligacje odbijały, ale metale szlachetne nadal drożały. Triumfują inwestorzy od dawna dostrzegający wyższość aktywów materialnych nad pieniądzem fiducjarnym.
    czytaj więcej
  • Raport miesięczny DM NWAI (marzec 2024)

    12 kwietnia 2024
    W marcu obrót na Catalyst osiągnął 307,83 mln zł – poniżej 12-miesięcznej średniej (463,97 mln zł) i aż o 32,1 proc. mniej niż miesiąc wcześniej.
    czytaj więcej