piątek, 22 listopada 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Drugie bankructwo

Emil Szweda, Obligacje.pl | 21 września 2012
Wydarzeniem tygodnia na Catalyst był wniosek zarządu o upadłość Religi, a także debiut obligacji oszczędnościowych banku z Wołomina.

O ile pierwszy wniosek o ogłoszenie upadłości spółki notowanej na Catalyst złożony w 2011 r., wywołał pewne poruszenie i był dla inwestorów zaskakujący, o tyle wniosek o ogłoszenie upadłości Religa Development złożony w ostatni wtorek, żadnym zaskoczeniem nie jest.

Od miesięcy inwestorzy spodziewali się takiego właśnie scenariusza, ponieważ Religa zawiesił płatności odsetkowe od obligacji, na samym początku lipca. Zatem od niemal trzech miesięcy oficjalnie wiadomo, że deweloper ma problemy z płynnością finansową. Niestety, wiedza ta na niewiele się inwestorom zdała, ponieważ notowania obligacji Religi zostały zawieszone przez władze GPW następnego dnia. Zawieszenie zastosowano jako formę kary za nieterminową publikację raportu rocznego. Jak widać, nie zawsze jest to element dyscyplinujący emitenta, bo pełnego raportu za 2011 r. Religa nie opublikował do dziś. Z punktu widzenia spółki, nie ma sensu wydawanie pieniędzy na audytora, bo w sytuacji braku środków, spółce jest wszystko jedno, czy jej obligacje są notowane czy nie. Nowej serii i tak nikt nie kupi...

To drugi taki przypadek na Catalyst. Wcześniej, w końcówce 2011 r. wniosek o upadłość złożyły władze Budostalu-5. Mimo że z raportów finanowych spółki budowlanej można było już znacznie wcześniej wyczytać, że jej kondycja finansowa jest krucha, sam wniosek o upadłość zaskoczył inwestorów, o czym świadczyły wysokie ceny obligacji, które utrzymały się przez kilka dni nawet po ogłoszeniu informacji o złożeniu wniosku.

O ile pierwsze upadłości na Catalyst były dla inwestorów pewnego rodzaju zaskoczeniem (z raportów Religi już wcześniej dało się wyczytać nadchodzące kłopoty, a załamanie kursu nadeszło dopiero w lipcu), to sądząc po liczbie serii wycenianych poniżej nominału, dziś inwestorzy stali się dużo bardziej ostrożni w doborze spółek do portfela. Naprawdę niewiele potrzeba, żeby obligacje potaniały podnosząc rentowność papierów w okolice 20 proc. i wyżej. Wystarczy do tego cień podejrzenia, nawet spadek ceny wynikający tylko z przewagi podaży, prowokuje rozmyślania o zdolności emitenta do spłaty obligacji. Czasem są to dobre tropy, ale często można też dzięki nadzwyczajnej podejrzliwości inwestorów, trafić na prawdziwą okazję i kupić obligacje naprawdę tanio.

Dla wszystkich, którzy ryzyka nie lubią wcale, ofertę mają banki spółdzielcze. Od piątku notowane są obligacje oszczędnościowe banku z Wołomina. Oprocentowanie przewyższa WIBOR6M o 2 pkt proc., wykup za trzy lata. Zarobek większy niż na lokacie, a klasa bezpieczeństwa prawie ta sama, bo nie są to obligacje podporządkowane. Zapewne oferta ta była pewnego rodzaju sondowaniem rynku (sprzedała się cała emisja warta 10 mln zł) i wkrótce kolejne banki spółdzielcze spróbują zanęcić inwestorów bezpieczeństwem inwestycji. Przy powszechnej podejrzliwości, którą zafundował na rynku inwestycyjnym Amber Gold do spółki z bankructwami holdingów budowlanych, czas na sprzedawanie bezpieczeństwa, wydaje się doskonały.  

Więcej wiadomości kategorii Komentarze