czwartek, 18 kwietnia 2024

Newsroom

Indeks Default Rate: W 2016 r. firmy nie wykupiły obligacji za 92,2 mln zł

Michał Sadrak, Obligacje.pl | 10 stycznia 2017
Wśród notowanych na Catalyst emisji, które zapadały w ubiegłym roku, nie spłacono 3,6 proc. zadłużenia. To tyle, co przed rokiem. Znacznie wzrósł natomiast udział niewykupionych obligacji wśród najmniejszych emisji, kierowanych najczęściej do inwestorów detalicznych.

Na prawie 2,59 mld zł długu firm wygasającego na Catalyst w 2016 r. emitenci nie spłacili papierów za 92,2 mln zł. To o 28,1 mln zł mniej niż przed rokiem, ale ze względu na niższą ogólną wartość zapadających obligacji, udział defaultów pozostał niezmieniony względem 2015 r. Wyniósł on 3,6 proc. Był natomiast istotnie niższy od tego z III kwartału 2016 r. (wskaźnik liczymy w ujęciu 12-miesięcznym), gdy znajdował się na poziomie 5,5 proc.

Niezmiennie około co piąta emisja nie jest spłacana w terminie. I tak wśród 114 wygasających w 2016 r. serii obligacji na Catalyst firmy nie wykupiły 20 z nich. Stanowiło to 17,5 proc. wobec 20,2 proc. kwartał wcześniej (narastająco za 12 miesięcy) i 20 proc. przed rokiem.

12-miesięczny default rate dla obligacji firm z Catalyst

Indeks niewykupionych papierów dłużnych, liczony przez Obligacje.pl, zakończył ubiegły rok wyraźnie poniżej średnich z ostatnich trzech lat, które wynoszą 5,3 proc. według wartości defaultów i 19,1 proc. według ich liczby. Dane te nie pokazują natomiast, że na Catalyst stale maleje element zaskoczenia co do niewykupionych obligacji. Tymczasem niemal wszystkie niespłacone w zeszłym roku papiery były sprawą oczywistą lub przynajmniej oczekiwaną, głównie ze względu na problemy, które ujawniły się na długo przed terminem spłaty i trwające postępowania upadłościowe lub restrukturyzacyjne. Obligatariusze Dayli, e-Kancelarii, Kerdosu, LZMO, PCZ, Property Lease Fund oraz Topmedicalu bynajmniej nie powinni czuć się zaskoczeni. Może nieco więcej nadziei w terminowym wykupie pokładali właściciele papierów Polbrandu i Włodarzewskiej. A mówiąc o defaultach w kategorii zaskoczeń, choć to i tak trochę na wyrost, wymienić można tylko Fast Finance, windykacyjną spółkę, która najpierw spłaciła z opóźnieniem emisję wygasającą we wrześniu, ale w listopadzie nie dała rady wykupić kolejnych obligacji (później nie spłaciła też serii zapadającej w grudniu, która nie była jednak notowana na Catalyst).

Niemal wszystkie zeszłoroczne defaulty miały wspólny mianownik. Były to relatywnie małe emisje, nie większe niż 10 mln zł, które trafiły do portfeli inwestorów detalicznych. I w tej części rynku statystki wyglądają najgorzej od I połowy 2014 r., gdy o 12-miesięcznym indeksie decydowały problemy między innymi Ganta, Milemksu, Religi Development czy w końcu Widok Energii. Wśród emisji nie większych niż 10 mln zł w 2016 r. defaulty stanowiły blisko jedną trzecią zapadających obligacji. Nie wykupiono bowiem 18 serii na 68,6 mln zł, co dawało 29,5 oraz 26 proc. udziału odpowiednio ilościowego i wartościowego w tej części rynku.

12-miesięczny default rate dla wartych do 10 mln zł obligacji firm z Catalyst

Już teraz wiadomo, że w 2017 r. wartość niewykupionego długu będzie wyższa, o czym decyduje przede wszystkim postępowanie sanacyjne wobec Actionu, który w lipcu nie spłaci terminowo serii wartej 100 mln zł. Wątpliwości nie budzą też zapadające w tym roku kolejne emisje obligacji Kerdosu, LZMO czy Polbrandu. Tylko w ten sposób wartość niewykupionego w 2017 r. zadłużenia można wstępnie wyznaczyć na 117,8 mln zł. Do tego z pewnością dojdą kolejne defaulty, wszak rynek obligacji firm z założenia nie jest wolny od ryzyka. Sam indeks niewykupionego długu powinien jednak spaść, ponieważ na ten rok przypada też rekordowa wartość wykupów na poziomie 10,47 mld zł (8,23 mln zł po wykluczeniu BGK, EBI i listów zastawnych).

Reasumując, w 2017 r. wartość niewykupionych obligacji może wynieść około 140 mln zł (szacunki Obligacje.pl), a Indeks Default Rate dla całego rynku Catalyst po raz pierwszy ma  szansę znaleźć się poniżej 2 proc.

Niewykupione obligacje z Catalyst w 2016 roku


Jak liczymy wskaźniki?

Relacja liczby niewykupionych do zapadających serii, jak i wartość niewykupionego długu do  sumy wygasających emisji, liczone są w ujęciu 12-miesięcznym. Pomijamy papiery BGK, EBI i emisje w euro.

Wskaźniki default rate liczone są w dwóch wariantach – dla całego rynku Catalyst (rynki prowadzone przez GPW oraz BondSpot), jak i dla emisji o wartości nie wyższej niż 10 mln  ł (przyjmujemy, że są to oferty kierowane głównie do inwestorów indywidualnych).

By obliczyć default rate posługujemy się danymi własnymi oraz GPW. Uwzględniamy wyłącznie papiery, które były notowane na Catalyst, także jeśli zostały one wycofane z obrotu przed terminem wykupu. Liczba i wartość niewykupionego długu porównywana jest z emisjami, które powinny zapadać w danym okresie (nawet jeśli spłacono je przed czasem).

Jako default rozumiemy wyłącznie te emisje, które faktycznie nie zostały spłacone. Jeśli  mitent ureguluje swoje zobowiązania z opóźnieniem, wskaźniki mogą zostać skorygowane.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst