czwartek, 21 listopada 2024

Newsroom

Komfortowa sytuacja Ghelamco na trudne czasy

msd | 29 września 2022
Po transakcji z Google’em dług netto dewelopera stanowił równowartość około 40 proc. jego kapitałów własnych, notując wieloletnie minima. Dla Ghelamco to dobry punkt wyjścia do tego, by pomyśleć już o refinansowaniu długu wygasającego w 2024 r.

Po sfinalizowaniu wartej 583 mln euro transakcji sprzedaży biurowca The Warsaw HUB grupa Granbero Holdings, która konsoliduje polską działalność Ghelamco, otrzymała 573,3 mln euro wpływów ze sprzedaży aktywów, a jej łączne przepływy z działalności inwestycyjnej pozwoliły wygenerować 419,2 mln euro gotówki. Ujemne były jednak przepływy operacyjne (-107 mln euro), głównie z powodu wysokiego podatku po sprzedaży projektu i zakupu działki na warszawskiej Woli. Niemniej, deweloper spłacił istotną cześć swoich długów, głównie tych na finansowanie budowy The Warsaw Hub. 

W I półroczu całkowite zobowiązania Ghelamco spadły więc o 392,4 mln euro do 567,5 mln euro, stanowiąc 0,35x sumy bilansowej dewelopera, co było nie tylko wartością niższa niż po sprzedaży Warsaw Spire w 2018 r., ale najniższą od co najmniej 2013 r., gdzie sięgają dane Obligacje.pl. Podobnie zresztą sprawa wyglądała też z zadłużeniem odsetkowym grupy. Od grudnia do czerwca spadło ono o 342,9 mln euro do 465,8 mln euro. Dług netto zmniejszył się zaś o 315,8 mln euro do niecałych 421 mln euro i stanowił on 0,40x kapitałów własnych wobec wartości sięgających 0,70-0,73x u szczytu niedawno zakończonego dużego cyklu budowlanego (w poprzednim cyklu, po sprzedaży Warsaw Spire dług netto w relacji do kapitałów własnych obniżył się do 0,47x).

Po sprzedaży The Warsaw HUB portfel nieruchomości inwestycyjnych dewelopera zmniejszył się do 684,1 mln euro, z czego największym projektem był już ukończony i niemal w całości wynajęty The Warsaw UNIT, wyceniany w księgach dewelopera na 297,2 mln euro. Niewiele mniej niż w projektach deweloper miał też w długoterminowych należnościach (559 mln euro), na które składały się w większości pożyczki dla podmiotów powiązanych.

Samej gotówki Ghelamco miało jednak mniej niż w grudniu (44,9 mln euro vs. 72 mln euro). Wystarczyłoby jej jednak na pokrycie blisko połowy krótkoterminowych zobowiązań (48 proc.), czy też całości zadłużenia odsetkowego z terminem wymagalności do 12 miesięcy (42,7 mln euro).

Natomiast już same wyniki nie rozpieszczały, jak przed rokiem. Mniejsze wydania w segmencie mieszkaniowym obniżyły przychody Ghelamco o 18 proc. r/r do 27,1 mln euro. Co prawda nadrobiono to pozostałymi przychodami operacyjnymi, które pochodziły głównie ze sprzedaży The HUB, ale analogicznie do nich wyższe były też pozostałe koszty operacyjne. Zakończenie największych projektów i wcześniejsze rozpoznanie z nich większości marży spowodowało też znacznie niższe zyski z wyceny nieruchomości inwestycyjnych (16,6 mln euro wobec 69 mln euro). Do tego doszły też ujemne różnice kursowe, co ostatecznie oznaczało dla Ghelamco konieczność zamknięcia I półrocza z 15,5 mln euro zysku wobec prawie 66 mln euro zysku przed rokiem.

Po lipcowo-sierpniowych wykupach na Catalyst pozostaje dziewięć serii obligacji Ghelamco Invest, spółki celowej, za zobowiązania której odpowiada właśnie cypryjskie Granbero Holdings. Łączna wartość tych papierów to 1,045 mld zł, z czego najbliższy wykup przypada dopiero za rok (50 mln zł w październiku). W 2024 r. wygasać będzie jednak sześć serii o łącznej wartości 795 mln zł, a to pozwala oczekiwać, że – swoim utartym zwyczajem – deweloper zawczasu będzie chciał zrefinansować istotną część tego długu właśnie w 2023 r. 

Największa seria GHI1224, pod którą tak naprawdę kryją się trzy różne emisje o łącznej wartości 400 mln zł, wyceniana była w czwartek na 99,4 proc. nominału (Ghelamco płaci WIBOR 6M plus 5 pkt proc.).

Więcej wiadomości o Ghelamco Invest Sp. z o.o.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst