czwartek, 21 listopada 2024

Newsroom

Kredyt Inkaso rusza po 15 mln zł z publicznej emisji obligacji - aktualizacja

Michał Sadrak, Emil Szweda | 20 marca 2023
Windykator proponuje WIBOR 3M plus 5,5 pkt proc. marży za czteroletnie niezabezpieczone papiery dłużne, na które zapisy ruszają od wtorku.

Treść artykułu uzupełniona o wypowiedzi przedstwiciela spółki.

Proponowana przez Kredyt Inkaso marża rośnie o 0,8 pkt proc. w stosunku do poprzedniej publicznej oferty, przeprowadzonej w lipcu ubiegłego roku. Papiery ponownie mają natomiast czteroletni okres spłaty, ale spółka zastrzega sobie możliwość ich wcześniejszego wykupu. 

Według aktualnej stawki WIBOR 3M proponowane obligacje oprocentowane byłyby na 12,4 proc. rocznie w pierwszym trzymiesięcznym okresie odsetkowym. Faktyczna wysokość kuponu ustalona zostanie jednak 10 kwietnia.

Warta do 15 mln zł oferta rusza 21 marca i potrwa do 4 kwietnia. Zapisy przyjmowane będą od około tysiąca złotych, tj. jednej obligacji. Przy czym, cena emisyjna zależeć będzie od dnia złożenia zapisu. W pierwszych sześciu dniach wyniesienie ona 992 zł, by w późniejszym okresie urosnąć odpowiednio do 994 i 996 zł. Dzień emisji przewidziano na 14 kwietnia i jeszcze w kwietniu papiery powinny zostać dopuszczone do obrotu na GPW.

Ofertę obligacji Kredyt Inkaso poprowadzi Michael/Ström DM, którego wspierać będzie konsorcjum dystrybucyjne złożone z DM Banku BPS, DM BOŚ, Ipopemy Securities, Noble Securities oraz NWAI DM.

Dla windykatora będzie to pierwsza oferta w ramach nowego programu do 100 mln zł, dla którego KNF zatwierdziła prospekt w lutym.

Jak wynika z prospektu, Kredyt Inkaso zobowiązuje się, że do dnia wykupu obligacji dług netto grupy nie przekroczy 4,0x jej EBITDA gotówkowej oraz 2,25x kapitałów własnych. Na koniec grudnia wskaźniki te wynosiły kolejno 1,62x i 0,85x.

Aktualnie na Catalyst notowane są cztery serie obligacji Kredyt Inkaso.

Naszym zdaniem

Mimo bardzo rozchwianych nastrojów na rynku, emisja Kredyt Inkaso ma prawo trafić w gusta inwestorów. Spółka oferuje najwyższą marżę od 11 lat i bynajmniej nie jest to związane z jej sytuacją finansową, a koniecznością dostosowania do trudniejszych warunków. Po przeprowadzonym delewarowaniu i refinansowaniu istniejących zobowiązań finansowych Kredyt Inkaso może się przecież pochwalić stosunkowo niskimi wskaźnikami zadłużenia, które prawdopodobnie dopiero zaczną rosnąć w ślad za zwiększonym apetytem na zakupy portfeli wierzytelności. Windykator nie mógł jednak pozostać obojętny na siły rynkowe i działania Kruka, czy Bestu, które też zdecydowały się na znaczące podniesienie marż w swoich emisjach adresowanych do inwestorów indywidualnych (Kruk podniósł z 3,7 do 4,0 pkt proc., a Best z 4,0 do 4,5 pkt proc., ale przy skróceniu tenoru o rok)

- Warunki emisji ustaliliśmy wspólnie z naszymi doradcami. Rzeczywiście 5,5 pkt proc. marży plus wysoki WIBOR oznacza wysokie koszty, ale tak wygląda dziś rynek. Z drugiej strony przy tym koszcie finansowania wciąż jesteśmy w stanie uzyskiwać satysfakcjonującą rentowność. Oczywiście w naszym biznesie trudno myśleć o przeniesieniu wyższych kosztów na ostatecznego klienta, ale cały czas intensywnie doskonalimy efektywność naszych modeli w kwestii wyceny i stale poprawiamy też efektywność naszej organizacji. W ten sposób dbamy o rentowność - powiedział Mateusz Boguta, członek zarządu i CFO Kredyt Inkaso, w rozmowie z Obligacje.pl.

Na tle pochodzących z poprzednich ofert publicznych papierów KIN1025 i KRI0726 nowa emisja Kredyt Inkaso wypada bardzo konkurencyjnie, zapewniając 0,7-1,1 pkt proc. premii ponad ich realne marże (z ofert sprzedaży). Propozycja z rynku pierwotnego z powodzeniem może też konkurować z okresowo amortyzowanymi i zabezpieczonymi obligacjami KRI0329, które co prawda wyceniane są na 95,5 proc. nominału, ale faktyczne możliwości ich zakupu z kilkuprocentowym dyskontem kończą się na niespełna 60 tys. zł. 

Kredyt Inkaso planuje wzrost nakładów na inwestycje w nowe pakiety wierzytelności. Niekoniecznie jednak w Polsce, gdzie ceny wierzytelności utrzymują się na wysokim poziomie. 

- (...) ceny nadal są dosyć wysokie i czekamy na ich dostosowanie do nowych warunków rynkowych, cały czas spodziewamy się zwiększonej podaży. Wiele firm z branży jest jednak w podobnej sytuacji, to jest po okresie mocnego delewarowania i ze sporymi zapasami gotówki. Stąd spore apetyty na inwestycje skutkują utrzymaniem cen - pwiedział Mateusz Boguta.

Kredyt Inkaso od lat prowadzi operacje także poza Polską, szczególnie rozbudowane operacje prowadzone są w Rumunii. 

- Uznajemy rynek rumuński za bardzo perspektywiczny. Ten rynek okres regulowania firm windykacyjnych ma już za sobą, obecnie legislacja jest znacznie stabilniejsza, a przewidywalność jest w naszym biznesie bardzo ważnym elementem, wszak wierzytelności kupujemy z perspektywą ich windykacji nawet przez piętnaście lat - dodał nasz rozmówca.

W Polsce prowadzone są prace nad nową ustawą dotyczącą działalności firm windykacyjnych, które w obecnym projekcie rozróżniają prawa pierwotnych wierzycieli (np. banków) i wtórnych (np. firmy windykacyjne) i stawia tych ostatnich w trudniejszym położeniu. 

W kwestii wszelkich zmian legislacyjnych stanowisko branży zarządzania wierzytelnościami, w tym także nasze, wyraża Związek Przedsiębiorstw Finansowych. W tej sprawie jest podobnie. Projekt tej ustawy podlega ciągłym zmianom, a zastrzeżenia co do treści zgłasza nie tylko nasza branża, ale także np. Ministerstwo Finansów oraz szereg innych instytucji oraz podmiotów życia gospodarczego. Więc od projektu do ustawy droga jest jeszcze daleka. Natomiast niezależnie od tego, czym te prace się zakończą, jesteśmy przygotowani do jej wdrożenia. To znaczy, że albo przejdziemy głównie na windykację sądowo-komorniczą, czyli z wykorzystaniem przymusu państwowego, albo nadal będziemy stosowali dotychczasowy model hybrydowy, czyli windykację polubowną w połączeniu z sądowo-komorniczą - powiedział Mateusz Boguta.

Więcej wiadomości o Kredyt Inkaso S.A.

Więcej wiadomości kategorii Emisje