środa, 15 maja 2024

Newsroom

PCC Rokita z o wiele lepszymi wynikami

msd | 13 maja 2016
Zwiększone zdolności produkcyjne, niska baza związana z zeszłorocznymi przestojami, tańsze surowce i niższe koszty produkcji po uruchomieniu nowej instalacji – to wszystko elementy, które pozwoliły zwiększyć przychody i marże, a tym samym poprawić zyski. Lepsze wyniki, mimo rosnącego zadłużenia, pozwoliły utrzymać zlewarowanie na komfortowym poziomie.

W I kwartale przychody chemicznej grupy po wzroście o 10,9 proc. r/r wyniosły 281,6 mln zł i pozwoliły wypracować 73,5 mln zł zysku brutto ze sprzedaży, co daje wzrost o dwie trzecie względem ubiegłego roku. Wprawdzie koszty sprzedaży i ogólnego zarządu były wyższe (m.in. wzrost zatrudnienia), ale w niewielkim stopniu wynikom pomogły też pozostałe przychody operacyjne (koszty netto przed rokiem).

Skonsolidowany zysk operacyjny Rokity wyniósł w minionym kwartale 37,5 mln zł wobec 10,9 mln zł rok wcześniej, zaś wynik EBITDA podliczono na 52 mln zł wobec 22,9 mln zł przed rokiem. I to właśnie wyższe zyski zapewniły chemicznej grupie utrzymanie na komfortowym poziomie wskaźników zadłużenia. Zobowiązania finansowe netto w kwocie 325,2 mln zł (wzrost o 22,3 mln zł w I kw.) stanowiły więc 1,78x 12-miesięcznego EBITDA wobec 1,98x kwartał wcześniej i 2,56x przed rokiem.

Istotnych zmian nie przyniósł także ogólny poziom zadłużenia, całkowite zobowiązania (662 mln zł) stanowiły bowiem 0,51x aktywów. Taką samą wartość przyjmował również wskaźnik długu netto do kapitałów.

Wracając na moment do rachunku wyników. Nim wynik netto Rokity znalazł się na poziomie 29,7 mln zł (sześciokrotnie wyżej niż rok temu) grupa została obciążona podatkiem w kwocie 2,6 mln zł oraz kosztami finansowymi, które podliczono na 5,1 mln zł netto (wobec 3,7 mln zł). Wśród nich obok odsetek znalazła się także strata na poziomie 0,9 mln zł z wyceny instrumentu zabezpieczającego IRS, co może być ciekawe (choć niekoniecznie bezpośrednio powiązane) w kontekście emitowania przez Rokitę wyłącznie stałokuponowych obligacji.

Tak samo jak I kwartał nie przyniósł rewolucji w bilansie Rokity pod względem zadłużenia, tak i trudno mówić o kluczowych zmianach w kontekście płynności. Wprawdzie nieznacznie poprawiły się wskaźniki płynności bieżącej i szybkiej (odpowiednio 1,04x i 0,77x), ale z powodu niższego salda gotówki nieco spadła natomiast płynność natychmiastowa (0,27x).

Choć trudno mówić o kluczowych zmianach pod względem płynności, to warto zwrócić uwagę na wzrost krótkoterminowych należności (do 131,7 mln zł) przy jednoczesnym spadku zapasów (59,5 mln zł). Ogółem saldo zmian w kapitale obrotowym negatywnie wpłynęło jednak na przepływy operacyjne, które podliczono w I kwartale na 9,8 mln zł.

Po zamknięciu kwartału PCC Rokita uplasował dwie emisje obligacji, z czego jedna miała charakter refinansowania. To z kolei powinno nieco poprawić strukturę zadłużenia. Po drugiej stronie mamy jednak przypadającą na 13 maja (dziś) wypłatę dywidendy w kwocie 88,9 mln zł, która istotnie uszczupli zasoby gotówkowe. To z kolei spowoduje wzrost długu netto, a tym samym i wskaźników zadłużenia.

Gdybyśmy na dziś mieli szacować wartość wskaźnika zadłużenia, rozumianego jako relację długu netto do EBITDA, tylko na podstawie wpływów z emisji obligacji i wypłaty dywidendy, wartość ta wyniosłaby około 2,3x, co wciąż byłoby rozsądnym poziomem.

W obrocie na Catalyst znajdują się cztery serie obligacji Rokity. Rynek wycenia je z rentownościami od 3,6 do 4,5 proc. W publicznych emisjach uplasowanych w kwietniu i maju spółka proponowała stałe 5 proc. przy pięcio- i sześcioletnim okresie spłaty.

Więcej wiadomości o PCC Rokita S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst