sobota, 27 kwietnia 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Problem głównie skarbowy

Emil Szweda | 18 sierpnia 2023
Rentowność amerykańskich obligacji skarbowych – ale tylko trzydziestoletnich – wyznaczyły nowe maksima trendu, lecz pod koniec tygodnia wróciły pod dawny szczyt. To kluczowe dni dla rynku obligacji. Kontynuacja wyprzedaży oznaczałaby nie lada kłopoty.

Dziesięciolatkom do wyrównania szczytu z października zabrakło zaledwie 1 pkt bazowego i biorąc pod uwagę, że przez miesiąc rentowność wzrosła o 60 punktów, nie można mówić o przypadkowym miejscu zatrzymania rajdu. Trzydziestoletnie papiery poprawiły szczyt o 2 pkt, ale nie zdołały go utrzymać, choć w piątkowe popołudnie walka wciąż trwała. Rentowność krótszych serii także rosła, ale znacznie wolniej, więc skala inwersja krzywej rentowności zaczęła topnieć, co może jednak przybliżać samą recesję (na to wskazują analogie z przeszłości) lub przynajmniej rynkowe turbulencje. 

Rentowność obligacji korporacyjnych w USA, choć oczywiście także rośnie, to jednak do szczytów z października droga jest jeszcze daleka (ok. 40 pkt w przypadku obligacji z ratingiem BBB, a więc inwestycyjnym; te o ratingu spekulacyjnym drogę mają jeszcze dłuższą) – spread między obligacjami firm i skarbu zacieśnia się, co może wskazywać, że inwestorzy mimo wszystko lepiej oceniają sytuację finansową przedsiębiorstw niż rządu. A właściwie rządów. I jest w tym logika.

Jeśli spojrzymy na sekwencję zdarzeń od wybuchu poprzedniego kryzysu, otrzymamy nieco pełniejszy obraz sytuacji. W 2009 r. zadłużenie budżetów, w gruncie rzeczy na całym świecie, z nielicznymi wyjątkami, skokowo wzrosło. Rynki finansowe wystraszyły się konsekwencji, czego przejawem był kryzys grecki, z czasem rozszerzony na kraje PIGS. Margio Draghi, ówczesny prezes EBC, zrozumiał powagę sytuacji i wypowiedział słynne „whatever it takes”. Eksperyment ze skupem obligacji udał się aż za dobrze, bo rządy nie redukowały zadłużenia. Ono wciąż rosło dzięki niskim stopom, a wybuch pandemii pociągnął kolejny nieoczekiwany wzrost wydatków, deficytów i zadłużenia, na który rynki pozwoliły, bo to w 2020 r. rentowności obligacji osiągały najniższe poziomy. Niektóre kraje wykorzystały sytuację do emisji długoterminowego długu przy bliskim zera oprocentowaniu, inne chciały być jeszcze sprytniejsze i stawiały na krótkie, jeszcze tańsze, papiery, które obecnie trzeba jednak już rolować po znacznie wyższym koszcie. W tym samym czasie zarówno banki (za sprawą nowych regulacji, ale i doświadczeń z kryzysu) oraz korporacje zmniejszały skalę zadłużenia (tym ostatnim pomogła inflacja i wzrost marż oraz zasilenie gospodarek gotówką rozdawaną przez rządy). Obecnie kłopoty mają więc ci dłużnicy, którzy przesadzili z pożyczaniem pieniędzy, ponieważ ulegli złudzeniom, że niskie stopy utrzymają się długo. (Zresztą banki centralne mają w tym udział, najpierw zapewniały wszak o przejściowej inflacji, później z opóźnieniem podnosiły stopy). Rządy mogą pozwolić sobie na nieroztropność, bo politycy nie ponoszą odpowiedzialności finansowej za zarządzanie publicznym długiem. W sektorze prywatnym sprawy mają się zupełnie inaczej.

Konsolidacja po pierwszej fali wyprzedaży długu trwała rok, między marcem 2021 i marcem 2022 r. Obecna utrzymuje się od dziesięciu miesięcy, więc rozstrzygnięcia są blisko. Na wykresach sytuacja wygląda źle. Gdyby doszło do trwałego wybicia szczytów, rentowność długoterminowych papierów mogłaby wzrosnąć o kolejny punkt procentowy lub więcej. Ale dopóki wybicia nie ma, można też liczyć na zmianę nastawienia. Członkowie Fed z pewnością widzą, co się dzieje i być może ulżą nieco rynkowi kilkoma komentarzami. Jednak korekcyjne cofnięcie rentowności nie zmieniłoby sytuacji budżetu USA. Dałoby inwestorom tylko czas na przegrupowania w portfelach.

U nas również łatwiej zaufać emitentom z Catalyst, którzy pilnują zadłużenia, niż rządowi, który zdaje się nie liczyć z wydatkami w okresie przedwyborczej gorączki, ale rentowność naszych dziesięciolatek jest najwyższa zaledwie od pięciu tygodni. Do szczytu z października brakuje jeszcze ponad 4 punktów. Procentowych.

Więcej wiadomości o Skarb Państwa

Więcej wiadomości kategorii Komentarze

  • Podsumowanie tygodnia: Start nowego sezonu

    26 kwietnia 2024
    Po ofercie Marvipolu zapisy uruchomiło Echo Investment, które tym razem zdecydowało się na nieznaczne obniżenie oferowanej marży. Niemal równolegle prowadzone są zapisy MCI Management. Sezon emisji rozkręcił się na dobre i przy dobrym wietrze potrwa przynajmniej do końca roku.
    czytaj więcej
  • Stałokuponowe trzylatki wypierają obligacje antyinflacyjne

    23 kwietnia 2024
    Spadek inflacji, a z nią i kuponów od czteroletnich obligacji oszczędnościowych sprawił, że inwestorzy umorzyli już ponad 40 proc. papierów kupowanych na początku 2022 r. Ich miejsce zajmują prawdopodobnie trzyletnie obligacje o stałym oprocentowaniu.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Ostatnia linia obrony

    19 kwietnia 2024
    Nowe, lokalne szczyty rentowności obligacji skarbowych prezentują się niepokojąco, ale wciąż jeszcze mogą się okazać tylko korektą. Póki co, stopy zwrotu większości funduszy dłużnych pozostają dodatnie i przecena długu może być brana za okazję.
    czytaj więcej
  • Podsumowanie tygodnia: Triumf niewierzących

    12 kwietnia 2024
    Nie jest to codzienna sytuacja. W jednym czasie rentowność obligacji skarbowych spada, a metali szlachetnych zyskuje. W piątek obligacje odbijały, ale metale szlachetne nadal drożały. Triumfują inwestorzy od dawna dostrzegający wyższość aktywów materialnych nad pieniądzem fiducjarnym.
    czytaj więcej