czwartek, 21 listopada 2024

Newsroom

Kredyt Inkaso miało stratę w poprzednim kwartale

msd | 30 sierpnia 2019
Pomimo wzrostu wpłat od dłużników w zakończonym 30 czerwca I kwartale roku obrotowego 2019/2020 windykacyjna grupa odnotowała 3,5 mln zł straty netto. Refinansowanie zadłużenia pomogło płynności częściowo, bo samej gotówki było najmniej od połowy 2013 r. Tymczasem dług netto wciąż przekracza dwukrotność kapitałów własnych.

W I kwartale obrotowym (II kw. kalendarzowym) windykacyjna grupa otrzymała 63,3 mln zł wpłat od dłużników wobec 57 mln zł przed rokiem. Wynikające jednak z tego przychody odsetkowe od pakietów wierzytelności były niższe (27,7 mln zł wobec 32 mln zł), a aktualizacja wyceny pakietów miała tylko symboliczne znaczenie względem sytuacji z zeszłego roku (0,2 mln zł wobec 9,3 mln zł). Dodatkowo Kredyt Inkaso zanotowało też spadek innych przychodów, stąd całkowite przychody netto wyniosły 29,2 mln zł wobec 45,5 mln zł rok wcześniej. Wyższe były natomiast koszty działalności i ogólnego zarządu, a także pozostałe koszty operacyjne. Stąd 3,5 mln zł skonsolidowanej straty netto wobec 17,9 mln zł zysku rok wcześniej. 

Wyższe wpłaty bynajmniej nie przełożyły się też na poprawę przepływów operacyjnych. Te bowiem spadły o 5,4 mln zł do 39,6 mln zł. Windykacyjna grupa „nadrobiła” jednak znacznie niższymi nakładami inwestycyjnymi. W minionym kwartale kupiła pakiety wierzytelności za 6,3 mln zł wobec 76,4 mln zł rok wcześniej. Przy rosnących spłatach oznaczało to spadek bilansowej wartości posiadanych pakietów o 20,4 mln zł w II kwartale obrotowym do 689,2 mln zł na koniec czerwca. Na razie spółka wstrzymuje się z jasnymi deklaracjami, co do zwiększenia inwestycji. Potrzebuje do tego zewnętrznego finansowania.

Skala inwestycji w całym bieżącym roku jest uzależniona od momentu pozyskania nowego finansowania dłużnego i jego wielkości. Emisja prywatnych obligacji serii F1 o wartości 210 mln zł z kwietnia tego roku ustabilizowała i uporządkowała strukturę zadłużenia Kredyt Inkaso na najbliższe cztery lata, jednakże do kontynuacji ekspansji konieczne jest pozyskanie dodatkowego finansowania. Spółka zamierza emitować nowy dług do instytucji finansowych lub banków, bierze pod uwagę zarówno Polskę, jak i zagranicę – poinformował windykator w komunikacie prasowym.

W istocie, bardzo duża emisja obligacji z kwietnia tego roku – rekordowa wśród krajowych windykatorów – istotnie ograniczyła ryzyko płynności Kredyt Inkaso. Oprócz zrefinansowania kluczowego zadłużenia finansowego w minionym kwartale windykator obniżył też jego poziom. Dług brutto grupy Kredyt Inkaso spadł bowiem z 572,5 mln zł w marcu do 519,7 mln zł na koniec czerwca. W znacznej mierze była to jednak redukcja zobowiązań odsetkowych kosztem posiadanych zasobów gotówki. Stąd dług netto spadł znacznie mniej, o 18,5 mln zł do 499,5 mln zł na koniec I kwartału obrotowego.

Wobec słabszych wyników, sam spadek długu netto niewiele wniósł pod względem wskaźników zadłużenia. Relacja długu netto do kapitałów własnych obniżyła się tylko symbolicznie, z 2,05x w marcu do 2,02x w czerwcu. Lecz dla celów wyemitowanych obligacji dług netto był wyższy – wyniósł 522,4 mln zł, w co wliczają się także instrumenty pochodne oraz zobowiązania z tytułu udzielonych gwarancji (chodzi o 5-6 proc. gwarantowanej stopy zwrotu w wierzytelnościowych FIZ-ach, które serwisuje KRI). Kalkulowany na potrzeby obligacyjnych kowenantów wskaźnik dług netto/kapitały własne to więc 2,12x wobec 2,14x kwartał wcześniej.

Tak czy inaczej, wskaźnik zadłużenia powyżej dwukrotności oznacza, że w przypadku obligacji KRI1019 oraz KRI0320 powinno dojść do podwyższenia marży o 0,25 pkt proc. W praktyce problem dosięgnie tylko drugiej serii (pierwsza wygasa za 5,5 tygodnia) i to też nie na długo. W nowy i zarazem ostatni okres odsetkowy papiery KRI0320 wchodzą 29 września. Wardo dodać, że w przypadku pozostałych papierów dłużnych, począwszy od serii KRI1020, warunkiem podwyższenia marży jest wskaźnik dług netto/kapitały powyżej 2,25x. Powyżej 2,5x doszłoby zaś do naruszenia warunków emisji.

Większych zmian nie przyniósł też inny ze wskaźników zadłużenia – relacja długu netto do wyniku EBITDA gotówkowa spadła z 3,40x w marcu do 3,37x na koniec czerwca. 

Po redukcji zadłużenia grupie Kredyt Inkaso pozostało na rachunkach 20,3 mln zł środków pieniężnych, co było najniższą wartością od połowy 2013 r. W tym względzie o poprawie mówić nie można, ponieważ posiadana gotówka pokrywała tylko 9 proc. krótkoterminowych zobowiązań, składających się w większości z zadłużenia odsetkowego.

Najbliższy wykup obligacji Kredyt Inkaso czeka 7 października. Spółka musi wykupić wówczas papiery warte nominalnie 39,6 mln zł. Przy sięgających około 25 mln zł kwartalnych kosztach działalności operacyjnej i ogólnego zarządu, a także konieczności obsługi innych zobowiązań finansowych, Kredyt Inkaso może być zmuszone do kolejnej – już znacznie mniejszej – rundy refinansowania. 

Konieczność dalszej spłaty zadłużenia, a także relatywnie wysoka relacja długu netto do kapitałów własnych, nie pozostawiają windykatorowi dużo miejsca do finansowania nowych inwestycji kolejnym długiem. Tymczasem spółka spodziewa się, że ze względu na wchodzące zmiany w prawie, szeroko przez nas opisane, na rynek trafiać będą tańsze wierzytelności. Z drugiej strony, Kredyt Inkaso oczekuje wzrostu kosztów obsługi już posiadanych pakietów.

Wygasającymi niedługo papierami KRI1019 po raz ostatni handlowano cztery tygodnie temu po 99,5 proc. nominału. Aktualnie papiery te kwotowane są na 99,0/99,78 proc. (bid/ask) wartości nominalnej.

W giełdowym obrocie znajduje się też pięć innych serii obligacji Kredyt Inkaso, w tym dwie pochodzące z emisji publicznych. To serie KRI1221 i KRI0322 notowane po 87,5 proc. oraz 91 proc., co daje im kolejno 11,53 proc. oraz 9,43 proc. rentowności brutto.

Więcej wiadomości o Kredyt Inkaso S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst