środa, 08 maja 2024

Newsroom

Podsumowanie tygodnia: Wzrost marż to nie jednostkowy przypadek

Emil Szweda, Obligacje.pl | 11 marca 2016
Emisje Kruka – prywatna i publiczna – potwierdzają zmianę trendu. Marże zaczęły rosnąć, co powinno przyciągać nowych inwestorów.

O ile za wyższym oprocentowaniem nowych emisji Kredyt Inkaso, Bestu czy Getin Noble Bank mogą stać argumenty dotyczące samych tylko emitentów, o tyle trudno to samo powiedzieć w przypadku Kruka, który może pochwalić się najniższym od lat wskaźnikiem zadłużenia i jednocześnie najlepszym pokryciem długu zyskiem EBITDA i najwyższym wskaźnikiem pokrycia odsetek, co powinno raczej przemawiać za dalszym skurczeniem marży. Można naturalnie powiedzieć, że emisyjna ofensywa Kruka (215 mln zł w dwóch emisjach to niewiele mniej niż Kruk uplasował przez cały 2015 r.) wymagała podniesienia marży dla samej mobilizacji inwestorów, lub że jest ono związane z dyskontowaniem pogorszenia wskaźników zadłużenia za sprawą realizowanych na kredyt inwestycji (Kruk na nowe pakiety wierzytelności może wydać w tym roku nawet 1 mld zł). Ale raczej można wyższe marże wiązać z wpływem podatku bankowego (opodatkowanie aktywów banków, a więc kredytów, wpływa na ich cenę, a przez to na rynek obligacji, choć wpływ ten powinien być obserwowany raczej w dłuższym terminie). A to ma znaczenie już dla całego rynku. Skoro kupon podnosi lider branży prezentujący znakomite wskaźniki zadłużenia, to inni emitenci (także z innych branż) też muszą się liczyć z koniecznością podniesienia kuponów.

Ostatecznie Kruk zaoferuje o 25 bps marżę wyższą (3,15 pkt proc. w ofercie dla inwestorów detalicznych) niż w listopadzie. Przy niezmienionej ofercie depozytów bankowych, przy wysokich notowaniach obligacji Kruka na  Catalyst (efektywna marża ostatniej emisji to na Catalyst okolice 2,5 pkt proc.), emisja powinna zamknąć się w cuglach. Zwłaszcza, jeśli pamiętać, że popyt na poprzednią ofertę sięgnął blisko 200 mln zł i zapisy trzeba było redukować. Emisja Kruka jest największą emisją publiczną od grudnia 2014 r. Wtedy również 65 mln zł próbował pozyskać Capital Park; skończyło się na 54 mln zł. Jeśli oferta Kruka zostanie uplasowana w całości, będzie więc największą od kwietnia 2014 r., gdy program publicznych emisji domykał PKN Orlen). Równolegle Ghelamco już uplasowało emisję wartą 50 mln zł w jeden dzień (stąd jej ponowienie, tym razem w kwocie 30 mln zł) i jeśli obie oferty dobrze się skończą, będzie można mówić o powrocie apetytu inwestorów detalicznych na obligacje firm.

Omawiając wydarzenia ostatnich dni nie sposób nie wspomnieć o decyzji Europejskiego Banku Centralnego, który uzyskał legitymację – po raz pierwszy w historii – do skupu obligacji korporacyjnych. Chodzi o niebankowe papiery o ratingu inwestycyjnym (więc nawet gdyby mógł, ECB nie wydałby zbyt wiele na Catalyst), a więc takie, których nikt nie chce się pozbywać bez potrzeby. Oczywiście wszystko jest kwestią ceny, ewentualne ściągnięcie rentowności papierów o ratingu inwestycyjnym powinno przełożyć się także na spadek rentowności spekulacyjnych papierów. W ten sposób działanie ECB może zaburzyć oceny ryzyka emitentów wyrażane przez rynek, i kto wie, czy ten eksperyment skończy się dobrze. Tym bardziej, że coraz głośniej mówi się o wątpliwych korzyściach z ujemnych stóp procentowych w bankach centralnych. Ponieważ banki komercyjne nie mogą przerzucić ujemnych stóp na depozyty ludności, muszą zarobić na kredytobiorcach i w ten sposób eksperyment w postaci wprowadzenia ujemnych stóp procentowych daje efekty odwrotne od zamierzonych – zgodnie z tą logiką kredyty nie tanieją, a nawet drożeją.

W Polsce zjawisko występuje (wyższe marże kredytów hipotecznych) z innych powodów, ale w kontekście powyższego być może podatek bankowy nie jest tak trudnym i nieprzewidywalnym przeciwnikiem, jak ujemne stopy procentowe. 

Więcej wiadomości o Ghelamco Invest Sp. z o.o., Kruk S.A.

Więcej wiadomości kategorii Komentarze