poniedziałek, 25 listopada 2024

Newsroom

Obligacje Echo Investment – raport rynkowy

Emil Szweda, Obligacje.pl | 20 lutego 2019
Rentowność obligacji Echa wzrosła o 0,4-0,7 pkt proc. od kwietnia ub.r. Warunki nowej emisji dostosowane są do zmian na rynku wtórnym – od kwietnia ub.r. marżę podniesiono o 0,6 pkt proc.

Oczywiście, jeśli liczyć po aptekarsku, Echo podniosło marżę w zbyt małym stopniu. Po pierwsze o 60 pkt bazowych, a obligacje o dłuższym terminie wykupu (w 2022 r.) osiągają obecnie rentowność o 74 pkt bazowe wyższą niż przed rokiem. Po drugie, okres do wykupu oferowanych obligacji wynosi 4,5 roku, a obligacje pochodzących z emisji publicznych, które były obecne na rynku w kwietniu ub.r. zapadają maksymalnie za trzy i pół roku (z okładem). W dodatku dwie spośród obecnie notowanych serii oferują wyższą marżę (3,5 pkt proc.) niż te oferowane w ramach emisji.

Wyjaśniając wszystkie te zastrzeżenia pamiętajmy, że mówimy jednak o Catalyst. Rynku stosunkowo niepłynnym, gdzie zawarcie transakcji po stronie offer zamiast bid zmieniłoby poniższe wykresy. Po drugie na Catalyst dostępna jest ograniczona liczba papierów, które da się kupić z marżą wyższą niż w emisji obligacji (3,4 pkt proc.). Po trzecie wreszcie, rentowność nowej emisji wyrażona jest w odsetkach, które inwestor będzie otrzymywał co pół roku, natomiast spora część (12,5 proc.) rentowności np. serii ECH1022 pochodzi z dyskonta w zakupie obligacji na Catalyst i zostanie wypłacona w dniu wykupu (lub przy sprzedaży obligacji po wyższej cenie).

Na koniec jeszcze jedna uwaga – Echo poniesie wyższe koszty nowej emisji więcej niż październiku, gdy oferowało również 3,4 pkt proc. marży za pięcioletnie papiery. Ale ten zysk przypada oferującym, którzy za plasowanie otrzymają 1 proc. (w październiku było to 0,7 proc., a w kwietniu ub.r. 0,5 proc.). Do tego wzrosły także koszty dodatkowe (prawdopodobnie marketingu). Łącznie za plasowanie nowych emisji Echo zapłaci 178 punktów bazowych od ich wartości. W kwietniu ub.r. całkowity koszt wyniósł 99 pkt bazowych, a w październiku 114 p.b. Jeśli przeliczyć to na lata emisji, to koszt plasowania wzrósł dla Echa o prawie 17 p.b. od października i o 15 p.b. od kwietnia ub.r., co łącznie daje wzrost wirtualnej marży o 75 p.b. i w całości już odpowiada wzrostowi rentowności obligacji Echa na Catalyst.

Nie warto się zżymać na chciwość oferujących – warunki rynkowe są trudniejsze niż były. Trudniej dziś uplasować obligacje niż przed rokiem, wymaga to wyższych nakładów marketingowych i pracy – wszystko to razem kosztuje. Nadal jednak niezbyt wiele.

Jeśli przyjrzeć się zachowaniu rynku wtórnego w ostatnich miesiącach, można odnotować, że o ile w kwietniu ub.r. rentowności publicznych emisji Echa były zbliżone, bez względu na odległe o pięć kwartałów terminy wykupu obligacji (rynek wyceniał ryzyko kredytowe w czasie na 0), o tyle po wybuchu afery GetBack, bo wywarła ona wpływ na notowania wielu emisji publicznych, mocniej taniały serie o dalszych terminach wykupu, co jest zresztą zgodne z logiką wyceny ryzyka kredytowego. Dwie ostatnie emisje Echa wyceniane są nieco wyżej niż poprzednie, ale ECH0522 zapada wcześniej, a historia notowań ECH1123 jest krótka i… płytka, co czym dalej.

Notowania publicznych emisji Echa na Catalyst

Źródło: Obligacje.pl.

Notowania publicznych emisji Echa w październiku 2018 roku

Źródło: Obligacje.pl.

Notowania publicznych emisji Echa w kwietniu 2018 roku

Źródło: Obligacje.pl.

Płynność

Obligacje Echa pochodzące z publicznych emisji są jednymi z najbardziej płynnych papierów na Catalyst. Wartość sesyjnych transakcji osiągała 100 proc. wartości wyemitowanych papierów w przypadku serii pochodzące z pierwszego programu publicznych emisji (te papiery zostały już wykupione), mimo relatywnie krótkiego – z dzisiejszej perspektywy - okresu do wykupu (3,5 roku).

Obecnie najpłynniejsza seria – ECH0721 – osiągnęła wskaźnik obrotów do wartości notowań na poziomie 50 proc. w czasie 1,5 roku obecności na Catalyst. Kolejne serie nie są już tak płynne, co wynika z dłuższego okresu do wykupu, niższych notowań nominałów (ECH1022 i ECN1022) oraz – to spekulacja – domknięcia emisji już po wybuchu afery GetBack (ECH0522 i ECH1123), co zdaje się mieć wpływ na działania inwestorów indywidualnych na rynku wtórnym.

Mimo to, biorący udział w nowej emisji mogą mieć nadzieję, że w razie potrzeby łatwo spieniężą posiadane papiery bez istotnego wpływania na ceny i długiego wyczekiwania na drugą stronę rynku.

Obroty publicznymi emisjami Echa na Catalyst

Źródło: Obligacje.pl.

Obroty publicznymi emisjami Echa na Catalyst_tab

Odporność na stres

Na koniec warto prześledzić historię notowań obligacji Echa w ostatnich miesiącach, by przekonać się, na ile afera GetBack wpływała na ich notowania. Najlepiej na podstawie notowań dwóch najpłynniejszych serii.

Jak widać wpływ ten był dobrze widoczny do połowy roku (tak jak na całym Catalyst), następnie sytuacja ustabilizowała się, by pogorszyć się w końcówce roku (akurat wtedy, gdy okazało się, że na koniec III kwartału kondycja finansowa Echa była najlepsza od dwóch lat, a deweloper zgromadził przeszło 600 mln zł w gotówce – wystarczająco dużo by w całości spłacić wszystkie krótkoterminowe zobowiązania. Być może wpływ na taką postawę inwestorów miały niepokojące wieści dotyczące przeprowadzania emisji obligacji korporacyjnych w Polsce (zmiany w ustawie o ofercie publicznej zaprezentowane w listopadzie oznaczałyby istotne utrudnienia), być może winić należy po prostu spadające obroty. W ostatnich tygodniach rentowności zdają się wracać do niższych poziomów, co w razie kontynuacji trendu dawałoby inwestorom biorącym udział w emisji nie tylko komfort psychiczny, ale też szansę na dodatkowy zysk z wyceny nowych papierów. Póki co, być może lepiej nie przywiązywać się do tej myśli.

Notowania wybranych emisji publicznych Echa

Źródło Obligacje.pl.

Więcej o warunkach nowej publicznej emisji Echa pisaliśmy pod tym linkiem.

Więcej wiadomości o Echo Investment S.A.

Więcej wiadomości kategorii Catalyst